Oceń
W Ukrainie na stacji benzynowej z zimną krwią mężczyzna zastrzelił psa. Tragiczne zdarzenie w ukraińskim Dnieprze zarejestrowały kamery monitoringu. - Zniszczyć trzeba wroga, a nie bezbronne zwierzęta – komentuje szef regionalnych władz.
W biały dzień mężczyzna w wojskowym ubraniu wyszedł z samochodu i po rozmowie z obsługą stacji podszedł do grupy psów i zastrzelił jednego z nich.
Zdarzenie, do którego doszło w ukraińskim Dnieprze, zarejestrowały kamery monitoringu. Zdaniem agencji Unian przyczyny zachowania nie są znane. "Ukraina Sejczas" napisało, że prawdopodobnie mężczyzna wyładował złość na psie, ponieważ odmówiono mu zatankowania samochodu.
Jak poinformował portal, zwierzę razem ze szczeniakami mieszkało na stacji benzynowej od wielu lat. Drugi przerażony pies miał wpaść pod koła jadącego samochodu. Mężczyzna korzystał z pojazdu przysłoniętego siatką maskującą. Jego tożsamość nie jest znana. Ukraińskie media opublikowały jego wizerunek, dostępny dzięki nagraniom monitoringu.
Strzelec okazał się żołnierzem
Po godzinie 10:00 nowe informacje w sprawie przekazał szef obwodu dniepropetrowskiego Walentin Rezniczenko
"Mężczyzna, który strzelił do psa, okazał się ukraińskim wojskowym. Udał się do oddalonego o 260 km miasta Bachmut" – napisał na Telegramie Rezniczenko. Jak zapewnił urzędnik, żołnierz zostanie ujęty i przekazany wojskowym organom ścigania.
"Mamy wojnę. Walczymy o ludzkie wartości. Przeciwstawiamy się nieludzkiemu okrucieństwu, dzikości. Walczymy o bezpieczeństwo w naszym kraju i w naszym regionie. Wojna nie daje prawa ani żołnierzowi, ani cywilowi do zabijania w ten sposób" – napisał Rezniczenko.
"Zniszczyć trzeba wroga, a nie bezbronne zwierzęta. Brak mi słów" – dodał szef regionalnych władz.
RadioZET.pl/Ukraina Sejczas
Oceń artykuł