Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Jak twierdzi dziennikarz tureckiej gazety Abdulkadir Selvi, dyrektor CIA Gina Haspel podczas wizyty w Ankarze w październiku „zasygnalizowała”, że Agencja jest w posiadaniu podsłuchanej rozmowy telefonicznej między księciem Muhammedem a jego bratem Chalidem ibn Salmanem, który jest ambasadorem Arabii Saudyjskiej w USA. Według źródeł, na które powołuje się Selvi, bracia mieli mówić o „dyskomforcie” spowodowanym publicznym krytykowaniem przez Chaszodżdżiego saudyjskich władz.
„Zostało powiedziane, że następca tronu wydał instrukcję, by uciszyć Dżamala Chaszodżdżiego tak szybko jak to możliwe i ta instrukcja została przechwycona przez podsłuch CIA. Późniejsze zabójstwo jest ostatecznym potwierdzeniem tej instrukcji” – napisał Selvi, dodając, że jeśli otwarte zostanie międzynarodowe śledztwo w tej sprawie, to „może ono ujawnić więcej szokujących dowodów, gdyż CIA ma w ręku więcej podsłuchanych rozmów, niż wie o tym opinia publiczna”.
Zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego
Dżamal Chaszodżdżi zginął 2 października na terenie saudyjskiego konsulatu w Stambule, dokąd przyjechał z USA po dokumenty potrzebne do zawarcia małżeństwa.
Po prawie trzech tygodniach zaprzeczania władze Arabii Saudyjskiej ostatecznie przyznały, że Chaszodżdżi został zabity na terenie konsulatu, do dziś jednak dementują informacje, że rodzina królewska miała jakąkolwiek wiedzę na ten temat.
15 listopada saudyjska prokuratura postawiła zarzuty wszystkim 11 osobom bezpośrednio uczestniczącym w zabójstwie, z czego dla pięciu z nich zażądała kary śmierci.
Według dziennikarza tureckiej gazety, który powołuje się na najnowsze ustalenia tureckiego śledztwa, Chaszodżdżi miał zostać uduszony przy pomocy sznura lub plastikowej torby, m.in. dlatego, że odmówił wysłania do swojego syna wskazanej przez zabójców wiadomości. Jego ciało nie zostało jeszcze odnalezione.
We wtorek prezydent USA Donald Trump dał do zrozumienia, że nie będzie nakładał sankcji na Arabię Saudyjską, nawet gdyby się okazało, że następca tronu miał związek z zabójstwem, bo utrzymanie dobrych relacji z tym państwem jest, z punktu widzenia Waszyngtonu, ważniejsze.
RadioZET.pl/PAP/JŚ
Oceń artykuł