Oceń
Nie ustają spekulacje na temat tego, czy Białoruś dołączy bezpośrednio do wojny w Ukrainie. Alaksandr Łukaszenka na razie nie zdecydował się wysłać swojej armii za południową granicę. Ostatnio jednak pojawiły się doniesienia, że białoruskich żołnierzy widziano w Kyryliwce nad Morzem Azowskim.
Mimo tego reżim w Mińsku ściśle współpracuje z Władimirem Putinem, m.in. udostępniając rosyjskiej armii sprzęt, terytorium do ćwiczeń oraz zaplecze medyczne i żywnościowe. Na styczniowym spotkaniu z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Ławrowem Łukaszenka wielokrotnie podkreślał, że jego kraj "robi wszystko, co jest potrzebne dla Rosji".
Rosja i Białorus współpracują. Wspólne ćwiczenia wojskowe
Oznaką współpracy militarnej między Rosją i Białorusią są również ćwiczenia sztabowe Regionalnego Zgrupowania Wojsk. Poinformował o nich Reuters, powołując się na białoruskie ministerstwo obrony. Jak przekazano, ćwiczenia będą trwać tydzień i są przygotowaniem do wrześniowych manewrów Tarcza Związku-2023, które mają się odbyć na terytorium Rosji.
Przedmiotem ćwiczeń ma być „wspólne planowanie użycia wojsk na podstawie doświadczeń z konfliktów zbrojnych ostatnich lat”. Cel to „podwyższenie poziomu zgrania dowodzenia wojskowego dwóch państw”.
Formalnie zadaniem Regionalnego Zgrupowania Wojsk jest ochrona Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Łukaszenka ogłosił utworzenie zgrupowania w październiku ubiegłego roku na tle trwającej agresji Rosji wobec Ukrainy oraz obaw o możliwe wykorzystanie terytorium Białorusi do nowego ataku na ten kraj.
Moskwa i Mińsk regularnie informują, że na terytorium Białorusi odbywają się przedsięwzięcia, które mają zwiększyć zgranie i interoperacyjność wojsk obu krajów w ramach Regionalnego Zgrupowania Wojsk Państwa Związkowego.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł