Oceń
- Oczywiście celem tego balonu jest obserwacja – powiedział cytowany przez agencję Reuters wysoki rangą urzędnik obrony USA, wypowiadając się anonimowo. Sprecyzował, że Waszyngton śledzi balon, odkąd kilka dni temu wszedł on w przestrzeń powietrzną USA. Ruch obiektu jest monitorowany m.in. przez załogowy samolot wojskowy.
Jak pisze agencja AP, informację tę potwierdził rzecznik Pentagonu generał Patrick Ryder, który wydał krótkie oświadczenie w tej sprawie. Przyznał, że rząd nadal śledzi balon, który "przemieszcza się obecnie na wysokości znacznie powyżej komercyjnego ruchu lotniczego i nie stanowi militarnego ani fizycznego zagrożenia dla ludzi na ziemi".
Balon szpiegowski nad USA. Chiny komentują
Dodał, że podobną aktywność balonów obserwowano w ciągu ostatnich kilku lat. Jak podaje Reuters, dowódcy wojskowi USA rozważali zestrzelenie balonu szpiegowskiego nad Montaną przy pomocy myśliwców F-22, ale ostatecznie zrezygnowali z tego planu ze względu na potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa ze strony spadających części latającego obiektu.
W piątek do informacji z Pentagonu odniosła się Mao Ning, rzeczniczka chińskiego MSZ. - Trwa weryfikacja tych doniesień - powiedziała. Mówiła, że „dopóki fakty nie będą wyjaśnione, snucie domysłów i nagłaśnianie problemu nie pomoże w jego prawidłowym rozwiązaniu”.
- Chiny są odpowiedzialnym krajem i zawsze ściśle przestrzegają prawa międzynarodowego. Nie mamy zamiaru naruszać terytorium ani przestrzeni powietrznej żadnego suwerennego kraju. Mamy nadzieję, że obie strony poradzą sobie z tą sytuacją z wzajemnym spokojem i rozwagą – dodała.
Agencja AFP zaznaczyła, że odkrycie balonu szpiegowskiego ma miejsce na kilka dni przed spodziewaną wizytą sekretarza stanu USA Antonego Blinkena w Chinach.
RadioZET.pl/PAP/AFP
Oceń artykuł