Oceń
Horror rozegrał się 24 stycznia. 32-letnia Lindsay Clancy zaatakowała swoje dzieci, a następnie próbowała popełnić samobójstwo skacząc przez okno. Kobieta przeżyła i trafiła do szpitala. Widok na miejscu był tak przerażający, że prokurator sprowadził psychologa dla policjantów biorących udział w sprawie.
Policja pojawiła się w domu rodziny po telefonie męża Lindsay Clancy. Poinformował on służby, że jego żona wyskoczyła przez okno. - Po przyjeździe funkcjonariusze znaleźli w domu troje nieprzytomnych dzieci. Wszystkie miały widoczne gołym okiem ciężkie urazy - przekazał prokurator okręgowy Tim Cruz.
USA. 32-latka zabiła swoje dzieci i wyskoczyła przez okno
Dzieci natychmiast trafiły do szpitala. 5-letnią Cory i 3-letniego Dawsona lekarza uznali za zmarłych. Atak kobiety przeżył natomiast 7-miesięczny chłopiec, ale jego stan był bardzo ciężki. Dziecko cały czas walczy o życie w szpitalu. - To niewyobrażalna, pozbawiona sensu tragedia - powiedział mediom Cruz.
Wszystko wskazuje na to, że Lindsay Clancy udusiła swoje dzieci. Policja uważa, że 32-latka cierpiała na psychozę poporodową. Jej babcia powiedziała jednak, że nic nie wskazywało na to, że z psychiką Lindsay dzieje się coś niepokojącego. - Rozmawiałam z nią w zeszłym tygodniu. Jestem w szoku - powiedziała starsza kobieta.
Media podają, że tragedia wstrząsnęła całą społecznością Duxbury, a wielu policjantów obecnych na miejscu zbrodni płakało. W sprawie prowadzone jest śledztwo. Policja potwierdza, że cały czas badane są nowe wątki.
RadioZET.pl/ CBS News/ New York Post
Oceń artykuł