Oceń
Samolot wyleciał w sobotnie popołudnie ze słoweńskiego miasta Maribor i zmierzał do chorwackiej Puli - poinformowały chorwackie media. W pewnym momencie zniknął z radarów. Rozpoczęte zostały poszukiwania z udziałem helikopterów i dronów.
Holenderski samolot rozbił się w Chorwacji
Jak podaje portal RTL Nieuws, służby ratownicze musiały działać w dużej ostrożności, ponieważ w miejscu, gdzie zlokalizowano wrak maszyny, mogły znajdować się miny przeciwpiechotne z okresu wojny z lat 90. Ostatecznie maszyna została odnaleziona w lesie na terenie powiatu Lika-Senj, w zachodniej części kraju.
Według chorwackiej agencji informacyjnej HINA odnaleziono ciała trzech osób, wszystkie narodowości holenderskiej. Informacja została potwierdzona w niedzielę przez niderlandzki MSZ, który przekazał również, iż przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane.
Główny inspektor ds. wypadków lotniczych Danko Petrin potwierdził na miejscu wypadku, że wszyscy pasażerowie zginęli. W rozbitym wraku maszyny wybuchł pożar. Dochodzenie ws. katastrofy jest w toku - informuje portal thedubrovniktimes.com.
- Musimy uzyskać informacje od kontrolerów ruchu lotniczego dotyczące komunikacji, jaką mieli z pilotem, danych z radaru i innych, a wtedy będziemy mieli pełny obraz i, miejmy nadzieję, odpowiedź na pytanie, co się stało i dlaczego — powiedział Petrin. Zdementował doniesienia, jakoby przyczyną katastrofy samolotu były złe warunki pogodowe.
RadioZET.pl/PAP/thedubrovniktimes.com
Oceń artykuł