Oceń
Do tragedii doszło 27 listopada na Morzu Karaibskim. 26-letnia Natalia Andrea Larranaga Fajardo wybrała się na urlop z USA do Kolumbii. Wakacje zakończyły się tragicznie dla turystki.
Kolumbia. Makabra na morzu. Nie żyje 26-latka
Podczas rejsu kobieta wskoczyła do wody niedaleko plaży White Wata w San Andres w Kolumbii, aby wyłowić z morza swoje klapki. Wtedy została wciągnięta przez śrubę napędową łodzi.
Jak podaje Daily Mail, 26-latka obficie krwawiła. Doznała poważnych obrażeń nóg, pośladków i dolnej części pleców.
Ranną kobietę zabrano do szpitala. Tam ją operowano i przeprowadzono liczne transfuzje krwi. Natalia musiała być reanimowana po tym, jak doznała zatrzymania akcji serca.
Ostatecznie turystka została przyjęta na oddział intensywnej terapii, ale następnego dnia rano jej serce stanęło po raz kolejny. Nie udało się jej uratować.
W sieci opublikowano nagranie wykonane telefonem komórkowym, na którym widać fragment tragedii na łodzi. "Gdy świadkowie wypadku, turyści i żeglarze, zauważyli plamy krwi na wodzie, rozległ się przeraźliwy krzyk" - donosi Daily Mail.
Dokładne okoliczności wypadku są wyjaśniane. Urzędnicy w San Andres apelują do turystów, by trzymali się z daleka od poruszających się łodzi i powiadamiali załogę o wejściu do wody.
RadioZET.pl/Daily Mail
Oceń artykuł