Oceń
Dramatyczne sceny rozegrały się 29 listopada w Perth w Australii. 30-latka Diane Miller, będąca w 5. miesiącu ciąży, była świadkiem kłótni nastolatków. Zwróciła im uwagę, żeby odjechali sprzed centrum handlowego. Wtedy dostała cegłą w głowę.
Australia. Nie żyje ciężarna 30-latka. 17-latek z zarzutem zabójstwa
30-latka siedziała w samochodzie na miejscu pasażera. – Słyszałem tylko, że była kłótnia, siostra kazała im się wynosić, a kiedy odjeżdżali, ktoś rzucił cegłą w okno - relacjonował brat zmarłej 30-latki Malcolm Clifton w rozmowie z Daily Mail.
Diane została uderzona w skroń, co doprowadziło do zatrzymania akcji serca i obrzęku mózgu. Przechodnie spędzili 20 minut, próbując ją reanimować, zanim przyjechała karetka. Kobieta w stanie krytycznym została przewieziona do Royal Perth Hospital, gdzie trzy dni później zmarła. Osierociła 8-miesięcznego synka Lloyda.
- Właśnie kupiła dom, wszystko jej się układało, a teraz po prostu zniknęło. Jesteśmy zdruzgotani, chcemy, aby ci ludzie, kimkolwiek są, zostali postawieni przed wymiarem sprawiedliwości, chcemy tego, na co zasłużyli – mówił zrozpaczony brat Australijki.
Policja powiedziała, że napastnik był jednym z około 15 młodych ludzi, którzy udali się do centrum handlowego, „szukając kłopotów”. 17-latek usłyszał zarzut poważnego uszkodzenia ciała, który w następstwie śmierci 30-latki został zmieniony na zarzut morderstwa. W piątek ma stanąć przed sądem dla nieletnich.
Partner Diane, Philip Edmonds, wciąż jest w szoku. - Kochałem ją całym sercem. Nadal będę ją kochał aż do śmierci - powiedział australijskim mediom. - Kochałam ciocię nad życie, była zabawną osobą. Przy niej nigdy nie można było być smutnym – wszystkich uszczęśliwiała – opowiadała Marika, siostrzenica Diane.
RadioZET.pl/Daily Mail/abc.net.au
Oceń artykuł