Oceń
"Dziewczyna z tatuażem skorpiona" - tak, przez ponad 30 lat określano kobietę, której ciało znaleziono w 17 września 1991 roku na Staten Island w stanie Nowy Jork w USA. Tożsamość ofiary, która zginęła od kilkunastu uderzeń w głowę młotkiem do środy była nieznana.
Śledczy, którzy zajmowali się tą sprawą wykorzystali metodę genealogii sądowej, która pozwoliła na poznanie tożsamości zamordowanej kobiety. Okazało się, że ofiarą była Christine Belusko. W chwili śmierci miała 29 lat.
- To opowieść o brutalnym i bezprawnym akcie przemocy, który doprowadził do śmierci kobiety w kwiecie wieku. To opowieść o porzuceniu ciała zamordowanej na pustkowiu, ale to też opowieść o naszych upartych i oddanych detektywach i śledczych, a także wytrwałych zdecydowanych prokuratorach - mówił prokurator okręgowy Staten Island Michael McMahon.
Prawdziwa tożsamość "kobiety z tatuażem skorpiona". Christine Belusko Miała córkę
Udało się ustalić kobiety, jednak jej zabójca wciąż jest na wolności. Śledczy twierdzą, że musi to być osoba, która znała ofiarę, ponieważ "nie wygląda to na przypadkowe morderstwo". - Nie ma też powodów, żeby sądzić, że Christine Belusko padła ofiarą seryjnego mordercy - powiedział McMahon.
ZOBACZ TAKŻE: Policja znalazła zwęglone szczątki zaginionych kobiet. Brakuje jednej ofiary.
W trakcie śledztwa na jaw wyszedł też fakt, który czyni sprawę jeszcze bardziej tajemnicza. Okazało się bowiem, że 29-letnia Christine była matką. W chwili śmierci, jej córka Christa Nicole miała dwa latka. Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się, co stało się z dziewczynką, ale wszelkie tropy doprowadziły do "ślepych uliczek".
RadioZET.pl/New York Post
Oceń artykuł