Oceń
Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8 i następujących po nim wstrząsów wtórnych w Turcji i Syrii przekroczyła 10 tys. Rannych jest kilkadziesiąt tysięcy osób, część z nich pod gruzami zawalonych budynków wciąż czeka na pomoc. - To największy kataklizm od 1939 roku – podkreśla turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan.
- Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi – mówi na jednym z zamieszczonych w sieci nagrań uwięziony pod gruzami mężczyzna, prosząc o modlitwę. Takich nagrań są w sieci setki. Ludzie publikują w mediach społecznościowych relacje na żywo, aby zostać zauważeni przez ratowników w czasie, gdy linie alarmowe są przeciążone. Policja zapewnia, że władze monitorują internet i zgłaszają odnalezione w sieci prośby o pomoc.
Jak dotąd nie ma informacji, by życie w kataklizmie stracili Polacy, choć ci mieszkają również w rejonach, w których z tak katastrofalnymi skutkami zatrzęsła się ziemia. - To była najgorsza noc w moim życiu. Czuliśmy ogromny strach i bezradność - mówi Radiu ZET Miłosz Wieczorek, Polak, który razem z rodziną mieszka w miejscowości Mersin na południu kraju. 6 lutego nad ranem obudził go huk i dźwięk pękających ścian. - Obudziliśmy się i w sekundę zorientowałem się, że to jest to. Jeżeli cały blok chodził, zaczęły trzaskać ściany... To jest ogromny huk... Drzwi na korytarzach uderzają o ściany... - relacjonuje Polak.
- Był strach, że te dziewięć pięter, które znajdują się nad nami, w każdej chwili mogą znaleźć się na nas. Byliśmy w środku 19-piętrowego bloku. Zastanawialiśmy się, jak szybko ktoś by do nas dotarł – wspomina. Dlatego zerwali się z łóżek, chwycili za kurtki i wybiegli na ulicę. Do domu wrócili we wtorek, ale po to tylko, żeby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. - Człowiek bał się w ogóle zbliżyć do swojego bloku. Nogi były jak z waty. Wchodząc po schodach na 10. piętro, każdy krok to ogromny strach - dodaje.
Poprzednie takie trzęsienie ziemi w Turcji zabiło ponad 30 tys. osób
Z informacji Europejskiego Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologiczne (EMSC) wynika, że po pierwotnych wstrząsach o magnitudzie 7,8 doszło do kilkudziesięciu wstrząsów wtórnych. Najsilniejsze o magnitudzie 6,6. Wstrząsy odczuwalne były także w Egipcie, Libanie i na Cyprze.
Z taką siłą – również 7,8 w skali Richtera - ziemia zatrzęsła się wcześniej na terenach Turcji 27 grudnia 1939 roku w położonym na wschodzie kraju Erzincan. Liczbę ofiar ustalono wówczas na 32,7 tys. zabitych.
Jak pomóc po trzęsieniu ziemi w Turcji?
Tureckie władze ogłosiły alarm czwartego stopnia, co oznacza, że proszą o pomoc międzynarodową. Wsparcia udzieliła również Polska. Do Turcji wyleciała z Warszawy grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR Poland. To 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów. Na miejsce poleciało też pięciu ratowników medycznych, zabrano 20 ton sprzętu.
Po trzęsieniu ziemi turecka ambasada w Polsce podziękowała za pomoc i przekazała, że dary dla poszkodowanych można przekazywać w kilku punktach w kraju.
- W Warszawie punkt zbiórki darów to EACC przy ul. Nadrzecznej 7B w Wólce Kosowskiej oraz Ośrodek Stowarzyszenia Türkpol przy ul. Rakowieckiej 34/7 w Warszawie.
- W Łodzi punkt zbiórki to Ecolines Car, który znajduje się przy ul. Łódzkiej 42 w miejscowości Rzgów.
- W Gdyni punkt zbiórki mieści się przy ul. Nad Stawem 7.
- We Wrocławiu punkt zbiórki znajduje się przy ul. Wita Stwosza 15a/2a.
- W Krakowie punkt zbiórki to Vera Food mieszczący się przy ul. Śnieżnej 18.
Potrzebna jest odzież zimowa dla dorosłych i dzieci, taka jak: płaszcze i kurtki, płaszcze przeciwdeszczowe, obuwie jesienno-zimowe, swetry, spodnie, rękawiczki szaliki, czapki, skarpetki czy bielizna. Potrzebne są też namioty, łóżka, materace (do namiotów), koce, śpiwory, gazowe ogrzewacze katalityczne, grzejniki, butle gazowe, termosy, latarki, power banki i agregaty, a także artykuły spożywcze (konserwy), żywność dla dzieci, pieluchy dziecięce czy środki czyszczące oraz artykuły higieniczne, w tym artykuły higieniczne dla kobiet.
RadioZET.pl
Oceń artykuł