,

Dostawy broni na Ukrainę zagrożone. Niepokój w USA

30.03.2023 11:28

Obrona Ukrainy drenuje amerykańskie rezerwy broni - wynika z raportu Kongresu USA, który analizuje Wirtualna Polska. Choć nie padają konkretne liczby, analitycy niepokoją się wydolnością amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego. Europa wyczyściła już amerykańskie magazyny?

Armia USA
fot. Pixabay.com/zdjęcie poglądowe

Stany Zjednoczone zajmują niepodważalne, pierwsze miejsce w dostawach sprzętu na terytorium broniącej się Ukrainy. Obecnie szacuje się, że wsparcie zza oceanu dwukrotnie przekracza to, które zaoferowała cała UE. Taki stan rzeczy zaczyna niepokoić Kongres USA, w nowym raporcie analitycy wyrażają niepokój, że wojna w Europie drenuje ich zasoby.

Niepokój w USA. Kończą się zasoby broni?

Pierwsze poważne sygnały ws. amerykańskich zasobów pojawiły się już w styczniu ze strony Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych i dotyczyły potencjalnego konfliktu zbrojnego na Tajwanie. Przypomnijmy, że Chiny uznają Tajwan za "zbuntowaną wyspę", a Joe Biden już z końcem 2022 r. otwarcie zapowiedział, że Stany Zjednoczone w razie konfliktu militarnie opowiedzą się za niepodległością Tajwanu. Styczniowa analiza poddaje pod wątpliwość wydolność USA. "Zabrakłoby amunicji artyleryjskiej w ciągu tygodnia" - czytamy w portalu WP.pl.

Takim stanem rzeczy bezpośrednio powinna zaniepokoić się Europa, na co w tym tygodniu zwraca uwagę m.in. The Washington Post. "Stany Zjednoczone reprezentują 54 proc. łącznego produktu krajowego brutto 30 krajów członkowskich NATO. Ale to USA ponoszą 70 proc. wszystkich wydatków na obronę" - podają. W grudniu ubiegłego roku szef producenta broni Raytheon Technologies ostrzegał, że już wtedy zużyte zostały "efekty trzynastoletniej produkcji pocisków Stinger i pięciu lat produkcji broni przeciwpancernej Javelin" - podaje WP.pl. A wyrzutnie Javelin to właśnie jedne z pierwszych broni przekazanych Ukrainie po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w lutym. 

Niemiecki Die Welt zwraca uwagę, że to wszystko dzieje się w czasie, gdy Kijów - ale także Polska i inne kraje nadbałtyckie, których ryzyko w związku z agresją Rosji jest nieporównywalne do krajów zachodu - "wywierają presję" na Waszyngton i kolejne dostawy. Warto przypomnieć, że do tej pory Joe Biden już jedenastokrotnie skorzystał ze specjalnej "furtki prawnej", która pozwoliła USA uwolnić rezerwy broni w czasie kryzysu bez uprzedniej zgody Kongresu. Nic więc nie wskazuje, jakoby ten, w sytuacji zabierania głosu, wyraził dobrowolną zgodę.

RadioZET.pl/Wirtualna Polska

Logo radiozet Dzieje się