Oceń
Mołdawia może stać się kolejną Ukrainą – ostrzegł szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow w nowym wywiadzie dla kremlowskich mediów – agencji RIA Novostii oraz telewizji Rossija 24.
Władze i służby mołdawskie od wielu miesięcy podkreślają, że ich kraj może stać się kolejnym celem wojsk Władimira Putina. Narażeniu na inwazję sprzyja kilka czynników – Mołdawia nie jest w NATO, a w kraju istnieje samozwańczy, prorosyjski region – Naddniestrze, graniczący z objętą działaniami wojennymi Ukrainą.
Rosja zaatakuje kolejny kraj? Ławrow: Mogą być "następną Ukrainą"
O tym, że Kreml bacznie obserwuje sytuację w Mołdawii, mówił w wywiadzie szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Moskwa nie wyklucza, że ten kraj może podzielić los Ukrainy. Posłużył się przy tym dezinformacją.
- Przede wszystkim dlatego, że postawili na prezydenta, używając metod niedemokratycznych. Mają głowę państwa (Maia Sandu, która obrała proeuropejski i prozachodni kurs, przyp.), która chce wstąpić do NATO i jest gotowa na zjednoczenie z Rumunią – powiedział Ławrow kremlowskim mediom. Dodał, że "jest generalnie gotowa prawie na wszystko".
Zapytany o odmowę negocjacji pokojowych z Ukrainą i dalsze prowadzenie działań wojennych Ławrow odparł, że "wszyscy chcemy zakończenia konfliktu z Ukrainą". - Ale czynnik czasu nie jest najważniejszy – powiedział Ławrow. - Teza, że Rosja odmawia negocjacji w sprawie Ukrainy, jest kłamstwem. Moskwa będzie nadal to obalać – wyjaśniał szef MSZ Rosji.
RadioZET.pl/RIA Novosti - Telegram/Nexta
Oceń artykuł