Wizyta Putina i ważna dla Kremla rocznica. "Preludium przed ofensywą"

31.01.2023 20:44

To będzie preludium przed rozpoczęciem ofensywy przez tzw. drugi rzut rosyjskiej armii - mówi Wirtualnej Polsce gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Eksperci komentują zapowiedź wizyty prezydenta Rosji w Wołgogradzie, gdzie ma wziąć udział w obchodach 80. rocznicy bitwy o Stalingrad.

Władimir Putin
fot. Sergei Bobylev/Associated Press/East News (ilustracyjne)

Władimir Putin ma odwiedzić Wołgograd w południowej Rosji, aby uczcić 80. rocznicę bitwy stalingradzkiej. Według mediów najbardziej prawdopodobnym terminem jest 2 lutego, kiedy dokładnie przypada rocznica. W rosyjskiej propagandzie wielkiej wojny ojczyźnianej (jak nazywana jest tam II wojna światowa) bitwa z przełomu 1942 i 1943 to jeden z centralnych punktów świadczących o zwycięstwie sowietów nad faszyzmem. 

- W historii Rosji zwycięstwo pod Stalingradem jest bardzo ważnym symbolem. Putin może nie przegapić takiej okazji i być może wykorzysta pobyt w Wołgogradzie do tego, by ogłosić, że Federację Rosyjską czeka wielka wojna ojczyźniana - mówił  w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Wojna w Ukrainie. Putin jedzie na rocznicę Stalingradu

Dodał: - Rocznica bitwy pod Stalingradem wydaje się być dla Putina idealną okazją (do ogłoszenia nowej ofensywy - red.). To będzie preludium przed rozpoczęciem ofensywy przez tzw. drugi rzut rosyjskiej armii.

Płk Piotr Lewandowski, były dowódca bazy wojskowej w Redzikowie i weteran misji w Iraku oraz Afganistanie, również podkreślił znaczenie rocznicy bitwy stalingradzkiej dla Kremla. -  Dla nich obecna narracja w sprawie Ukrainy jest spójna. Walczą przecież z "faszystowskim rządem ukraińskim", a za chwilę na froncie pojawią się niemieckie Leopardy. Rosyjska propaganda sklei to z II wojną światową - podkreślił.

W ocenie płk. Lewandowskiego Putin już podjął decyzję o zaangażowaniu wszelkich środków w wojnę w Ukrainie. - Kreml obawia się, że dostawy czołgów dla Ukrainy spowodują, że nie będzie ich 100, ale 3-5 razy więcej. Ich skompletowanie i przerzucenie na front zajmie od trzech do sześciu miesięcy. Zanim to nastąpi, Putin chce zdążyć rozpocząć i zakończyć główną część ofensywy - komentował.

Natomiast gen. Koziej uważa, że Kreml porzucił plany podbicia całej Ukrainy. - Będzie chciał przejąć teraz cały obwód doniecki. Ogłosi wtedy w Rosji, że wygrał wojnę i może ją zakończyć - dodał.

- Wygląda to na przygotowania Rosjan do szturmu. Chcą ustabilizować linie frontu i dobrze zabezpieczyć je przed wejściem na pole walki. Rosjanie zdają sobie sprawę, że Ukraina czeka na dotarcie dużego pakietu broni z Zachodu i chcą to wykorzystać. Kiedy? Kreml ma z tym spory dylemat. Czy zaczynać teraz, w ciągu tygodnia lub dwóch, czy jednak poczekać dłużej na ustabilizowanie pogody.

loader

RadioZET.pl/Wirtualna Polska