Oceń
Julia Faustyna, (również Julia Wendell), czyli Polka podająca się w mediach społecznościowych za zaginioną Madeleine McCann, zyskała międzynarodowy rozgłos. Choć od zaginięcia dziewczynki minęło niemal 16 lat, sprawa jej poszukiwań elektryzuje opinię publiczną na całym świecie.
Polka utrzymuje, że może być Madeleine McCann, mimo że eksperci od analizy twarzy stwierdzili, że jest to mało prawdopodobne. W poniedziałek 27 marca Julia wzięła udział w programie "Dr. Phil", który prowadzi amerykański psycholog Phil McGraw. Julia opowiadała, że "mama mnie nie przytulała", co utwierdziło ją w przekonaniu, że "jest to podejrzane". Połączyła swoją historię ze słynnym zaginięciem 3-latki.
Przełom ws. polskiej Madeleine McCann. "Znaleźliśmy pewne fakty"
Julii towarzyszyła w programie Fia Johansson, która podaje się za prywatną detektyw i "perskie medium". - Kiedy zaczęłam angażować się w sprawę Julii, jedną rzeczą, która mnie naprawdę przekonała, były oczy (obu dziewczyn – red.) […] Zaczęłam badać ciało Julii, żeby sprawdzić, czy ma te same znamiona. Dla mnie tak, miała - zapewniła Johansson.
Po programie Fia Johansson otwarcie przyznała w jednym z live'ów, że Julia Wendell nie jest jednak zaginioną Madeleine McCann. Rozwinęła natomiast wątek jej rodziców. - Jej matka jest z pewnością jej matką. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Teraz mogę to powiedzieć. Znaleźliśmy pewne fakty na temat Julii w trakcie śledztwa – powiedziała Fia Johansson.
Podkreśliła, że wciąż nie wiadomo, kto jest biologicznym ojcem Julii. I przez ten fakt, „w tej sprawie coś się jej nie zgadza”. Detektywka dodała, że Julia Faustyna już poznała prawdę o swojej mamie i obecnie "kocha ją i nienawidzi jednocześnie". Wciąż czeka na wyniki testów DNA, które mają nadejść 13 kwietnia.
Madeleine McCann zaginęła w maju 2007 roku w Portugalii. Miała wtedy trzy latka. Dziewczynka była wówczas na wakacjach z rodzicami. Troje dzieci Kate i Gerry'ego zostało w mieszkaniu pod nieobecność rodziców. Matka co jakiś czas sprawdzała, czy z pociechami wszystko jest w porządku. Gdy kobieta weszła do pokoju o 22, wpadła w przerażenie. Zobaczyła otwarte okno i drzwi, a Maddie nigdzie nie było.
RadioZET.pl/Tiktok.com
Oceń artykuł