Oceń
Władimir Putin spotkał się w środę z członkami Rady Praw Człowieka przy prezydencie Rosji. Spotkanie odbywało się w formie telekonferencji. Włodarz Kremla ostrzegł, że przeciągająca się wojna w Ukrainie może potrwać znacznie dłużej. Jeszcze w lutym Rosja – według planów inwazji, które ujrzały światło dzienne – zakładała zdobycie Kijowa w kilka dni i przejęcie kontroli nad Ukrainą do wakacji.
O tym, że Rosjanie nie mają pomysłu na wyjście z wojny, w której ponoszą serię klęsk, świadczy wypowiedź Putina z 7 grudnia. - Operacja jest to długotrwały proces – powiedział Putin podczas spotkania z kremlowską radą praw człowieka.
Putin o wojnie w Ukrainie. "Długotrwały proces"
Jednocześnie Putin przypomniał, że Rosja anektowała terytoria z czterech ukraińskich obwodów, wobec których ma obecnie nowe zobowiązania. Zachód potępił aneksje ogłoszone po przeprowadzonych w warunkach wojny pseudoreferendach. - Pojawiły się nowe terytoria – cóż, to pozostaje znacząca kwestia dla Rosji – mówił z uśmiechem na ustach Putin.
Członkowie Rady ds. Praw Człowieka, organu konsultacyjnego prezydenta Rosji, nie mogli poruszać na spotkaniu drażliwych kwestii ws. inwazji w Ukrainie. Jak podał serwis Wiorstka, na liście zabronionych zagadnień znalazły się m.in. kwestie dotyczące rosyjskich strat ponoszonych na froncie, przepisów prawnych o "dyskredytacji" rosyjskich sił zbrojnych, egzekucji byłego żołnierza prywatnej firmy wojskowej, znanej jako grupa Wagnera, a także protestów matek zmobilizowanych żołnierzy.
Tematy związane z mobilizacją należy poruszać w "bardzo ostrożny" sposób i - generalnie - unikać wszelkich "toksycznych" wątków, które mogłyby "zdenerwować prezydenta" - czytamy w niezależnych rosyjskich mediach.
Doradcy Putina mogą za to, a nawet powinni odnieść się do zagadnień dotyczących zachodnich sankcji wobec Rosji, kultury, problemów ekologicznych czy praw rosyjskojęzycznych mieszkańców krajów bałtyckich, Ukrainy i Polski, rzekomo naruszanych przez władze tych państw - powiadomiła Wiorstka za jednym z członków Rady Aleksandrem Brodem.
RadioZET.pl/AFP/Twitter/Verstka.media
Oceń artykuł