Oceń
Rosyjski polityk, jak odnotował portal z Mołdawii, ostrzegł, że kraj ten powinien liczyć się z "powtórzeniem ukraińskiego scenariusza".
"Znowu reżim w Moskwie grozi Kiszyniowowi (…), tym razem głosem Andrieja Klimowa", napisał w poniedziałek Deschide.
"Rosja grozi nam wojną". Mołdawia obawia się inwazji
Portal odnotował też sugestię Klimowa, zgodnie z którą rzekomo prezydent Maia Sandu "podejmuje działania służące uczynieniu z Mołdawii prowincji Rumunii". Tę ostatnią rosyjski polityk nazwał "najbardziej zacofanym państwem członkowskim NATO".
Według Deschide agresywna retoryka Klimowa to rezultat udzielonego w styczniu przez Sandu wywiadu dla "Politico". Prezydent Mołdawii nie wykluczyła w nim przystąpienia Kiszyniowa "do szerszego sojuszu wojskowego", powstrzymując się jednak od sprecyzowania, że chodzi o Sojusz Północnoatlantycki.
Władze w Kiszyniowie zapowiadały wzmacnianie sił zbrojnych w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Budżet obronny Mołdawii na 2023 r. został niemal podwojony w stosunku do poprzedniego roku. W grudniu 2022 roku szef mołdawskiej Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS) Alexandru Musteata informował, że Federacja Rosyjska planuje inwazję na Mołdawię, która może nastąpić nawet w początkach bieżącego roku.
RadioZET.pl/ PAP
Oceń artykuł