Oceń
Mark Jones był właścicielem zwierzaka rasy jack russell terrier. Mieszkaniec Prestatyn w hrabstwie Denbighshire w Wielkiej Brytanii trafił do szpitala 7 grudnia. Do ugryzienia doszło cztery dni wcześniej.
Wielka Brytania. Mężczyzna zmarł po ugryzieniu przez swojego psa
Brytyjczyk zgłosił się do placówki zbyt późno. W wyniku ugryzienia psa rozwinęła się u niego sepsa. Jego rokowania w dniu rozpoczęcia leczenia wyglądały już „bardzo źle”.
- Proces był tak zaawansowany, że pomimo największych wysiłków lekarzy zmarł z powodu niewydolności serca – powiedział koroner John Gittins.
Mark Jones, były dziennikarz, zmarł 8 grudnia w szpitalu. Był dobrze znaną postacią w środowisku piłkarskim. Pełnił funkcję byłego wiceprezesa Prestatyn Town Football Club. Był także spikerem meczowym, a także prowadził sklep z pamiątkami piłkarskimi.
Jego żona Yvette powiedziała BBC, że mężczyzna co wieczór wyprowadzał ich pupila o imieniu Lili Little Legs na spacer. - Był kochającą, życzliwą i bezinteresowną osobą, która zawsze stawiała mnie, swojego pasierba Michaela i psa na pierwszym miejscu i chciała, abyśmy byli szczęśliwi, kochani i otoczeni troską – relacjonowała.
Śledztwo ws. śmierci 61-latka zostało odroczone do przyszłego roku.
Przypomnijmy, podobna historia wydarzyła się w Danii. 33-letni Henrik Kriegbaum Plettner został ugryziony przez kota w sierpniu 2018 roku. W miejscu zranienia wdała się poważna infekcja. Mężczyzny przez cztery lata nie udało się wyleczyć. Zmarł dwa miesiące temu - podała duńska telewizja TV2.
RadioZET.pl/BBC/walesonline.co.uk/dailymail.co.uk
Oceń artykuł