Oceń
Wojna w Ukrainie, tuż przed rocznicą pełnoskalowej rosyjskiej inwazji, koncentruje się na oczekiwanej ofensywie wojsk Władimira Putina. - W ciągu czterech tygodni liczba odnotowanych ostrzałów rosyjskiej artylerii wzrosła z około 60 dziennie do ponad 90 dziennie. To może być zwiastunem większego zaangażowania rosyjskich wojsk lądowych - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Konrad Muzyka z firmy Rochan Consulting, która analizuje wydarzenia wojny w Ukrainie.
Dodał: - Są pewne znaki, które można interpretować jako przygotowania do większego ataku. Rosjanie mają świadomość, iż ich ruchy są obserwowane z satelitów i dbają o to, aby rozpraszać własne jednostki. Wtedy analitykom trudniej jest odczytać sytuację.
Wojna w Ukrainie. Rosyjska ofensywa
Przed nową rosyjską ofensywą od tygodni ostrzegają Ukraińcy. - Może to być Donbas i może to być południe Ukrainy. Uważamy, że oni żyją symboliką i mogą spróbować czegoś większego 24 lutego - alarmował ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow podczas wizyty we Francji.
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych, komentował, że Rosjanie prowadzą rozpoznanie ukraińskich pozycji pod kątem nowych kierunków ataków. - Stąd szereg bitew o ukraińskie miasteczka przy linii frontu. Chcą też doprowadzić do tego, aby Ukraina musiała skierować do walk w Donbasie swoje rezerwowe jednostki. Wówczas nie byłoby wypoczętego wojska, które mogłoby stawić opór, a zatem powstaną warunki do rosyjskiego uderzenia z północy. To prawdopodobnie będzie główny kierunek ofensywy - mówił w rozmowie z WP.
Jego zdaniem "Rosja ma świetnie opanowany przerzut wojsk koleją". - To mogą być dwa, trzy dni i te oddziały znajdą na pozycjach wyjściowych. Jestem pewien, że zachodnie wywiady doskonale obserwują ten region i uprzedzą Ukrainę o zagrożeniu - dodał.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska
Oceń artykuł