Oceń
W czwartek prezydent pochłoniętej wojną z Rosją Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił online przez austriackim parlamentem. Przemówieniu ukraińskiego lidera przeciwni byli politycy skrajnie prawicowej Wolnościowej Partii Austrii - FPÖ.
Czwartkowe wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego było pierwszym od początku wojny w Ukrainie przemówieniem w austriackim parlamencie. Pierwotnie miało się odbyć już w zeszłym roku, zostało jednak zablokowane przez polityków związanych z partią FPÖ. Posłowie powołują się na neutralność militarną kraju i wzywają rząd do zaprzestania udzielania wsparcia Ukrainie. Należy zaznaczyć, że w austriackiej konstytucji widnieją zapisy o zachowaniu neutralności. Dlatego też kraj nie udziela Ukrainie pomocy militarnej, wydał jednak 570 milionów euro na wsparcie humanitarne.
"Już 90 sygnatariuszy zebrała petycja do rządu austriackiego, aby ten dokonał reorientacji swojej polityki bezpieczeństwa i dostosował ją do nowej rzeczywistości, wynikającej z wojny w Ukrainie. Autorzy petycji określili obecne stanowisko Wiednia w zakresie bezpieczeństwa i zapisy w austriackiej konstytucji, dotyczące neutralności kraju, za "«anachroniczne»" - podaje portal euractiv.pl.
Zełenski w austriackim parlamencie. Posłowie wyszli z sali
Gdy prezydent Ukrainy zabrał głos, przedstawiciele FPÖ postawili na swoich miejscach tabliczki z napisami "przestrzeń dla pokoju" i "przestrzeń dla neutralności". Chwilę później opuścili salę. - To smutne, że FPÖ jest jedyną partią w parlamencie, która poważnie traktuje naszą neutralność, a co za tym idzie, opowiada się za pokojem - powiedział lider FPÖ Herbert Kickl.
Już podczas zorganizowanej w środę konferencji prasowej Kickl w ostrych słowach krytykował udzielanie głosu Zełenskiemu. - Będzie tam głosił ukraińską, natowską lub amerykańską propagandę. W żadnym wypadku nie zamierzamy przykładać ręki do ataku na neutralność Austrii - powiedział.
RadioZET.pl/euractiv.pl
Oceń artykuł