Oceń
Wołodymyr Zełenski został zapytany w wyemitowanym w czwartek wywiadzie ze Sky News, czy spotkanie twarzą w twarz z Władimirem Putinem pomogłoby rozwiązać konflikt. Odparł, że po doświadczeniu z rozmów w formacie normandzkim, taka inicjatywa nie ma sensu.
- Nie jestem tym zainteresowany. Nie interesują mnie spotkania, nie interesują mnie rozmowy. Dlaczego? Ponieważ mieliśmy spotkanie z nim w formacie normandzkim, to było przed inwazją na pełną skalę. Widziałem człowieka, który mówił jedno, a potem robił drugie – mówił Zełenski.
Zełenski w ostrej deklaracji: "Jest dla mnie nikim"
Prezydent Ukrainy nie może zrozumieć, takiego obrotu spraw. Twardo rozprawił się z Putinem. - Po co się spotykać, podawać rękę? Nie jestem zainteresowany. Żeby porozmawiać? Naprawdę nie rozumiem, kto podejmuje decyzje w Rosji. Kim on jest teraz? Po inwazji na pełną skalę dla mnie jest nikim – stwierdził Zełenski.
W jego ocenie Putin nie chce negocjacji, ponieważ jego celem nie jest pokój, a Ukraina jest dla Kremla jedynie "pierwszym krokiem". - Jestem przekonany, że on prowadzi wielką wojnę. I teraz, gdy cały świat pomaga Ukrainie, on o tym nie myśli. On myśli: "Cóż, teraz na Ukrainie się nie udaje, ale poczekamy... Świat nie pozostanie zjednoczony, zmęczą się, a ja ruszę dalej" – oceniał zamiary rosyjskiego zbrodniarza Zełenski. - Ale po Ukrainie, jeśli nie wytrzymamy, będą dalsze kroki, będą inne kraje. Myślę, że damy radę, dostaniemy wsparcie i zwyciężymy - podsumował. Zdaniem ukraińskiego przywódcy, rozmowy pokojowe z Rosją mogą być możliwe dopiero bez Putina.
"Dopiero wtedy będziemy rozwiązywać tę sytuację"
- Gdy mieli ogromne straty, mówili, że chcą pokoju. To kłamstwo, bo widzieliśmy, jak mówili, o tym, a potem uderzali pociskami w nocy. Mamy nadzieję, że gdy Rosja wycofa wojska na swoje terytorium, to przyzna się do swoich wielkich błędów i w Federacji Rosyjskiej powstanie nowy rząd. Jesteśmy sąsiadami. Dopiero wtedy będziemy rozwiązywać tę sytuację. Wtedy, prawdopodobnie, rozmowy będą możliwe – ocenił Zełenski.
Przywódca Ukrainy zaznaczył, że agresorzy nie liczą się ze stratami swoich żołnierzy na polu bitwy. - Oni się tym nie przejmują. Chodzi mi o to, że nie liczą swoich ludzi. To jest fakt. My liczymy ich ludzi, ale nie mamy dokładnych liczb. Jest znacznie więcej ofiar z ich strony. Ale z tego, co już widzieliśmy i policzyliśmy, są tysiące zabitych z ich strony, a oni po prostu rzucają kolejnych (do walki) i rzucają, i rzucają, i rzucają - mówił.
Zełenski przyznał, że Kijów chce jedynie wypędzenia Rosjan z Ukrainy i nie ma planów ataków na terytorium Federacji Rosyjskiej. - Nie walczymy na terytorium Rosji, ponieważ nie jesteśmy nim zainteresowani. Ponieważ wojna, gdziekolwiek jest, oznacza utratę ludzi. Dla mnie ludzie są priorytetem numer jeden. Dlatego nie chcę walczyć na terytorium Rosji. […] Mogę powiedzieć na pewno, że jeśli opuszczą (Rosjanie, przyp.) nasze terytorium, wojna się skończy. To wszystko – spuentował.
Prezydent Ukrainy dowiedział się o zgodzie Niemców na dostarczenie czołgów Leopard 2 w trakcie przytaczanego wywiadu. Na gorąco podziękował za pomoc i wspomniał, że nie można tracić czasu i czołgi powinny być jak najszybciej dostarczone na front. Wspomniał, że do ofensywy, która pozwoli wyzwolić kolejne ukraińskie tereny okupowane przez Rosjan, potrzeba 300-500 czołgów.
RadioZET.pl/News.sky.com
Oceń artykuł