Oceń
Ukraina wyzwoliła 11 listopada Chersoń i pozostałe z okupowanych przez Rosję terenów na zachodnim brzegu Dniepru. Obrońcy nie zamierzają jednak odpuścić przed zimą. W planach Kijowa jest odbicie pozostałych terenów obwodu chersońskiego i ofensywa w kierunku Krymu.
O prawdopodobieństwie takiego scenariusza ma świadczyć, że oddziały rosyjskie zaczęły "po cichu" wycofywać się z miasteczka Połohy w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy.
Ukraina. Żołnierzom Rosji zostanie tylko ucieczka
Płk Switan oznajmił, w ukraińskiej telewizji, że choć okupanci mówią o "planowej ewakuacji", to nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. - Najeźdźcy wywożą z miejscowości m.in. wyposażenie placówek medycznych, uciekają stamtąd też lokalni kolaboranci. Wojskowi i przedstawiciele samozwańczych władz agresora przemieszczają się do okupowanego Mariupola - powiadomił Switan.
O coraz gorszym morale w szeregach rosyjskich przed zimą mają świadczyć też masowe ucieczki zmobilizowanych rezerwistów z linii frontu. - Ludzie (zwerbowani na wojnę) rozumieją, że w najbliższym czasie dojdzie do przerwania linii (rosyjskiej) obrony (na kierunku zaporoskim) przez ukraińskie wojsko. Dlatego zmobilizowani zaczynają powoli dezerterować. Kierunek tych ucieczek jest dosyć specyficzny. Wszyscy zmierzają w stronę Mariupola - relacjonował pułkownik.
Ekspert: Rosjanom grozi zamknięcie w kotle
Jak dodał, żołnierze wroga decydują się na takie działania, ponieważ rozumieją, że w przypadku ucieczki w przeciwną stronę, czyli do obwodu chersońskiego, mogą niebawem znaleźć się w ukraińskim okrążeniu. - Najprawdopodobniej Rosjanie zaczną się wycofywać, przynajmniej na Krym. Z wojskowego punktu widzenia pozostanie w obwodzie chersońskim nie będzie miało dla nich sensu - wyjaśnił ekspert.
I dodał, że gdyby Ukraińcom udało się przeprowadzić ofensywę w kierunku Morza Azowskiego, a siły wroga chciały utrzymać się na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, to wówczas Rosjanie byliby ostrzeliwani z dwóch stron. Narażaliby się na ataki zarówno z okolic Chersonia, jak i zdobytych przyczółków na wybrzeżu. - Dlatego nieunikniony stanie się zapewne odwrót przeciwnika na okupowany półwysep – ocenił Switan.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł