Oceń
Wybory prezydenckie odbyły się według najlepszych światowych standardów. Dziś demokracja jest silniejsza niż kiedykolwiek. (...) Chcę być prezydentem polskich spraw. Ważne, by podać swojemu oponentowi rękę – mówił w swoim orędziu Andrzej Duda tuż po tym, jak złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym.
"Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Tak mi dopomóż Bóg" - brzmiały słowa przysięgi. To wtedy z lewej strony sali można było usłyszeć buczenie. Posłanka KO Klaudia Jachira trzymała w górze baner z napisem "Krzywoprzysięzca".
Reprezentanci Lewicy w tęczowych maskach podnieśli z kolei egzemplarze konstytucji. Co więcej, posłowie ubrali się i ustawili w ławach sejmowych tak, by całość przypominała ułożenie kolorów na tęczowej fladze. Wśród ubranych na kolorowo były posłanki Lewicy, m.in. Magdalena Biejat, Joanna Scheuring-Wielgus i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, a także przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.
"Lewica robi szopkę w Sejmie", „Coś im nie wyszło” – skomentował później poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski. „Pajacowania ciąg dalszy. Posłowie Lewicy ubrali się w kolorze tęczy i założyli tęczowe maseczki. Niszczyć powagę Państwa to oni potrafią. Wstyd!" - napisał na Twitterze.
Posłanki jeszcze przed zaprzysiężeniem prezydenta pozowały przed Sejmem do zdjęć z tęczową flagą. "Gotowe na zaprzysiężenie!" - pisały, dodając, że "tęcza nie obraża".
RadioZET.pl
Oceń artykuł