Sondaż IBRiS: Inaczej zagłosujemy dziś, inaczej w maju. W PiS o tym wiedzą

30.03.2020 11:22

Władza prze do wyborów prezydenckich, licząc na utrzymanie wysokiego poparcia w dobie epidemii koronawirusa. Odzwierciedla ten stan ostatni sondaż IBRiS – jeśli prezydenta wybieralibyśmy 10 maja, Andrzej Duda uzyskałby reelekcję w pierwszej turze.

Andrzej Duda
fot. PAP (3)

Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku

PiS zmieniło pod osłoną nocy kodeks wyborczy, by dać możliwość głosowania korespondencyjnego osobom starszym i na kwarantannie. Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki osobiście przekonywali, że dziś nie ma podstaw do przełożenia terminu wyborów. Szef PiS stwierdził wręcz, że epidemii najmocniej uderzyła w kampanię urzędującego prezydenta.

Rządzący wciąż mogą jednak liczyć na wysokie poparcie. Poparcie dla Andrzeja Dudy urosło w czasie epidemii. Do tego stopnia, że zwycięstwo w majowych wyborach – jeśli te odbyłyby się w terminie – miałby już w pierwszej turze. Jeśli wybory byłyby 10 maja, to Andrzej Duda wygrałby w I turze otrzymując 54,6 proc. głosów, a na kandydatkę PO Małgorzatę Kidawę-Błońską głosowałoby 12,1 proc. wyborców - wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla Onetu.

Zobacz także

IBRiS uwzględnił też bieżące poparcie dla kandydatów na prezydenta. Gdyby wybory odbywały się w poprzednią niedzielę, Duda miałby już mniejszy wskaźnik poparcia – 45,1 proc. To oznaczałoby konieczność przeprowadzenia drugiej tury.

Wynik Kidawy-Błońskiej „z poprzedniej niedzieli”, byłby wyższy niż szacunki na 10 maja – wyniósłby nieco ponad 17 proc. Czas epidemii działa ewidentnie na korzyść władzy, co widać również w przypadku innych kandydatów opozycji.

Zobacz także

Na Władysława Kosiniaka-Kamysza, kandydata Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15, głosowałoby w minioną niedzielę 12,1 proc. wyborców, niespełna półtora miesiąca później niemal dwa razy mniej (6,4 proc.). Nieznacznie zyskaliby w maju natomiast Robert Biedroń (dziś 8,5 proc., w maju 8,7 proc.) oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji (7,5 dziś oraz 9,2 proc. w maju). Poparcie dla niepartyjnego Szymona Hołowni wynosi dziś 3,9 proc., a w maju szacowane jest na 3,7 proc. głosów poparcia.

Frekwencja w maju na poziomie 20 procent

Epidemia rzutuje na przewidywane wyniki frekwencji wyborczej. W zeszłą niedzielę chęć zagłosowania potwierdziło 39,7 proc. ankietowanych. Chętnych do głosowania w maju było już dwa razy mniej – spodziewana frekwencja może wynieść nieco ponad 20 proc.

Tych którzy powiedzieli „zdecydowanie tak” i „raczej tak” jest 20,7 proc. 55 proc. respondentów „zdecydowanie nie” wzięłoby w nich udziału, a 13,5 proc. „raczej nie”

- sondaż IBRiS dla Onetu.

Badanie przeprowadzono 27 i 28 marca metodą telefoniczną przez wywiady kwestionariuszowe wspomagane komputerowo (CATI) na próbie 1100 osób.

RadioZET.pl/Onet.pl