Atak nożownika w Orlenie. Podejrzany leczył się psychiatrycznie
Nożownik, który zaatakował pracownika Orlenu, przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Wynika z nich, że motywem jego działania był uraz związany z utratą pracy w Orlenie - powiedziała na briefingu prasowym prokurator Małgorzata Orkwiszewska.

Zakończyło się przesłuchanie mężczyzny, który zaatakował nożem pracownika Orlenu. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Wynika z nich, że motywem jego działania był uraz związany z utratą pracy w Orlenie - wyjaśniła prokurator. - Nie personalnie do danej osoby, ale do osób, które utożsamiał z dawnym miejscem zatrudnienia, z którego go zwolniono - dodała.
Nożownik leczył się psychiatrycznie
Orkwiszewska zaznaczyła, że teraz prokurator wystosuje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. - W tej chwili trwa jego przygotowanie - przekazała.
Ujęty 41-letni mieszkaniec Płocka (woj. mazowieckie) leczył się wcześniej psychiatrycznie. We wtorek rano zaatakował nożem przed zakładem PKN Orlen 42-letniego pracownika Orlen Ochrony. Podczas ataku ranił ofiarę w klatkę piersiową, plecy i udo. Poszkodowany ochroniarz płockiego koncernu trafił do szpitala. Jego stan jest ciężki, ale stabilny – przekazała we wtorek prokuratura. Mężczyzna ma 31 lat.
Zgodnie z zapowiedzią we wtorkowe popołudnie napastnik, zatrzymany i obezwładniony tuż po zdarzeniu przez innych pracowników Orlen Ochrony, został doprowadzony przez policję do siedziby Prokuratury Rejonowej w Płocku.
Jak zaznaczyła prokurator, zgodnie z procedurą podejrzany, który był wcześniej leczony psychiatrycznie, będzie poddawany badaniom przez dwóch biegłych lekarzy.
RadioZET.pl/PAP