Porwała 14-latkę, nagrywała gwałt. Tajemnicze zdjęcie Pauliny K. "Ona była jakaś dziwna"
39-letnia Paulina K. jest podejrzana o udział w porwaniu 14-letniej Kasi. Kiedy dziewczynka była gwałcona, ona miała nagrywać wszystko telefonem. Kobieta w zbrodnię wciągnęła nastolatków. "Fakt" opublikował zdjęcie porywaczki, które może rzucać nowe światło na okoliczności zdarzenia.

Do porwania 14-letniej Kasi doszło w ubiegły piątek. Dziewczynka została siłą wciągnięta do samochodu spod jednego z marketów w Poznaniu. Nastolatka była maltretowana. Zgolono jej brwi, przypalano papierosem, a także zgwałcono. Kiedy 17-latek krzywdził uprowadzoną, to właśnie Paulina K. rejestrowała wszystko komórką.
Szokująca jest nie tylko sama zbrodnia, jej motywy (chodziło o 20 zł długu za uszkodzoną grzałkę w elektronicznym papierosie i rzekome wulgarne słowa w kierunku Pauliny K.), ale również skład grupy, która uprowadziła dziecko. Jej liderka, Paulina K., wciągnęła w porwanie swoją 13-letnią córkę Laurę i troje nastolatków.
Paulina K. obracała się wśród młodzieży. Tajemnicze zdjęcie
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Jak podaje "Fakt", kobieta mogła mieć romans z 17-letnim Alanem O., który zgwałcił Kasię. Tego jednak dziennikowi nie udało się potwierdzić.
Wiadomo natomiast, że kobieta na co dzień przebywała w towarzystwie dużo młodszych od siebie osób, a nawet dzieci. - Ona była jakaś dziwna. Chodziła w krótkich spódniczkach, ubierała się w stroje dla młodszych. Do jej mieszkania często przychodzili młodzi chłopacy, ale nie wiem, czy do niej, czy do jej syna – relacjonowała w rozmowie z "Faktem" jedna z sąsiadek 39-latki.
"Fakt" zwraca uwagę na zdjęcie Pauliny K., którego używała w mediach społecznościowych. Profil nie jest już widoczny w sieci, ale fotografia się zachowała. Widać na nim grupę nastolatków.
"Wszyscy są od niej zdecydowanie młodsi. Z pewnością nie jest to przypadkowa fotografia. Jeżeli została wstawiona jako tzw. zdjęcie w tle, to znaczy, że dla Pauliny K. było ono ważne. Wskazuje też na to, że faktycznie na co dzień obracała się wśród ludzi w wieku... własnych dzieci" - wskazuje tabloid.
Uwagę przykuwa także motto, którego kobieta użyła pod swoim zdjęciem profilowym. Słowa "kocham zwierzęta i dobrych szczerych ludzi" brzmią kuriozalnie w obliczu bestialskiej zbrodni, której się dopuściła.
Paulinie K. i 17-letniemu Alanowi grozi do 15 lat więzienia. W poniedziałek oboje zostali tymczasowo aresztowani. Młodsi członkowie grupy w wieku 13 i 14 lat, którzy także uczestniczyli w porwaniu, przebywają w schroniskach dla nieletnich. Decyzję o ich dalszym losie podejmie sąd rodzinny.
Przypomnijmy, 39-letnia Paulina K. ma troje niepełnoletnich dzieci: w wieku 16 i 7 lat, a także 13-latkę, która brała udział w uprowadzeniu Kasi i została w tej sprawie zatrzymana. W środę prokuratura przekazała, że do sądu skierowano wnioski o pozbawienie K. władzy rodzicielskiej.