W kraksie na Podlasiu zginęła 3-osobowa rodzina. "To dla nas straszna tragedia"
Bliscy rodziny, która zginęła 10 lipca w tragicznym wypadku samochodowym w Szuszalewie na Podlasiu, są przybici i wstrząśnięci. - To dla nas straszna tragedia. Tak niedawno był ich ślub, a Kacperek był takim cudownym dzieckiem – wspomina w rozmowie z Se.pl matka zmarłej 28-latki.

Trzyosobowa rodzina – małżeństwo i zaledwie roczne dziecko – zginęła w niedzielę na drodze w Szuszalewie. Do tragedii doszło po zderzeniu trzech samochodów – dwóch aut osobowych i busa.
Media przybliżyły historię tragicznie zmarłej rodziny. Okazało się, że w kraksie zginęli 33-letni mężczyzna, 28-letnia kobieta oraz ich mały synek, mający zaledwie rok Kacper.
W kraksie na Podlasiu zginęła 3-osobowa rodzina. "Niedawno wzięli ślub"
– Wstępne ustalenia wskazują na to, że kierowca audi podczas manewru wyprzedzania fiata zmusił jadącego z naprzeciwka kierowcę volkswagena do zjechania na lewy pas, gdzie doszło do zderzenia z fiatem ducato – relacjonował Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Bliscy nie mogą pojąć koszmaru, przez który życie straciła cała rodzina. Jak dowiedział się "Super Express" 28-latka i 33-latek niedawno wzięli ślub.
- To dla nas straszna tragedia. Tak niedawno był ich ślub, a Kacperek był takim cudownym dzieckiem. Śmiał się, gadał po swojemu i właśnie zaczynał chodzić – wspomina z bólem w rozmowie z portalem se.pl mama zmarłej 28-latki, pani Jadwiga.
– W kościele będą trzy katafalki, dwie duże trumny i jedna malutka, dziecięca. Ksiądz powiedział, że w naszej parafii jeszcze takiego pogrzebu nie było – dodała pani Jadwiga.
Sąd Rejonowy w Sokółce (Podlaskie) aresztował we wtorek 12 lipca na trzy miesiące 35-letniego mieszkańca powiatu augustowskiego, któremu prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku drogowego. Policja informowała, że doszło do niego, gdy kierowca audi, podczas wyprzedzania fiata zmusił jadącego z naprzeciwka kierowcę volkswagena do zjechania na lewy pas ruchu i tam doszło do zderzenia z fiatem ducato.