"Tusk, trybunał czeka!" kontra "Wolna Polska bez Kaczora". Tłum przywitał szefa RE w Warszawie
Donald Tusk stawił się w prokuraturze w Warszawie. Zeznaje jako świadek w śledztwie ws. współpracy SKW z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.

Donald Tusk do Warszawy przyjechał prosto z Sopotu. Ok. godziny 10.40 były premier pojawił się na peronie trzecim Dworca Centralnego. Na miejscu stawili się zarówno zwolennicy Tuska, w tym działacze KOD, jak i przeciwnicy, związani z Klubami Gazety Polskiej. W tłumie można było dostrzec bannery z napisami "Trybunał czeka", czy fotografie szefa RE w więziennym uniformie. Tuska przywitać wyszli także byli partyjni koledzy, m.in. Ewa Kopacz.
Padały okrzyki "hańba" i "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", słychać gwizdy. Słychać było mieszające się okrzyki zwolenników i przeciwników b. premiera: "Donald Tusk" oraz "zdrajca" i "będziesz siedział". B. premiera witali politycy PO m.in.: Ewa Kopacz, Małgorzata Kidawa Błońska, Cezary Tomczyk, Rafał Trzaskowski, Sławomir Nitras, Michał Szczerba, Artur Gierada, a także Stefan Niesiołowski - b. poseł PO, oraz działacze młodzieżówki PO.
Krytyczny wobec tego, co się dzieje
Kopacz powiedziała dziennikarzom, że jej zdaniem Tusk został wezwany do prokuratury tylko po to, by mu dokuczyć. Pytana o dalsze plany posłów PO na środę, powiedziała, że zależą one od planów Donalda Tuska. - Dzisiaj zebraliśmy się rano i postanowiliśmy tutaj w 10 czy 15 osób przyjść. Bądźmy razem dzisiaj - powiedział dziennikarzom Tomczyk.
Po tym, gdy wysiadł z pociągu na Dworcu Centralnym, Tusk udał się pieszo do warszawskiej prokuratury okręgowej przy ul. Nowowiejskiej, gdzie ma zeznawać jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy polskich władz z rosyjską FSB. W drodze towarzyszą mu zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy, którzy czekali na niego na dworcu. Wychodząc z dworca Tusk był pytany, jak ocenia zorganizowane mu przez zwolenników powitanie. - Bardzo się cieszę - powiedział b. premier. Pytany o nadzieje, jakie wyrażają jego zwolennicy, Tusk powiedział, że "trzeba by się dopytać, o jakie nadzieje chodzi". - Ja jestem bardzo krytyczny wobec tego, co dzieje się dziś w naszej ojczyźnie, ale wszystko jest dziś w rękach ludzi, tutaj żaden pojedynczy wysiłek nic nie zmieni - powiedział Tusk.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy stołecznej policji asp. szt. Mariusz Mrozek na Dworcu Centralnym nie doszło do żadnych incydentów. Na czas przejścia tłumu, który towarzyszy b. premierowi, ruch na ulicach w okolicach gmachu prokuratury został wstrzymany.
Po co przyjechał Tusk?
Tusk zeznaje w prokuraturze w śledztwie przeciw byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Będzie dzisiaj zeznawał w prokuratorze w śledztwie przeciw byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Donald Tusk skomentował decyzję o przedterminowych wyborach na WyspachDonald Tusk wezwany jest do prokuratury w charakterze świadka. Sprawa dotyczy podjęcia współpracy SKW z rosyjską Federalna Służbą Bezpieczeństwa. Zarzuty usłyszeli już byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Teraz śledczy drążą wątek wydania zgody na podpisanie umowy z FSB. Według informacji nieoficjalnych, dopiero po uzyskaniu wstępnej zgody Rosjan na taką współpracę o sprawie poinformowany został ówczesny premier Donald Tusk, który w drugiej połowie 2011 roku podpisał formalną zgodę na negocjacje i podpisanie umowy. Nie miała ona związku z wypadkiem Tupolewa, a z zabezpieczeniem naszych żołnierzy na misjach zagranicznych. Umowa jednak nigdy nie doszła do skutku z powodu aneksji Krymu przez Rosjan i zmiany sytuacji politycznej pomiędzy naszymi krajami.
Tusk w Sopocie był pytany przez dziennikarzy, czy jeżeli współpraca Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa rozpoczęła się w 2010 roku, to odbywała się wtedy bez jego zgody i wiedzy.
- W sprawach dotyczących samego śledztwa będę odpowiadał prokuratorom. Wybaczcie państwo, ale nie jest to domena publicznych debat, tylko kwestie prac służb specjalnych - odpowiedział b. premier.
Tusk stawił się w warszawskiej prokuraturze
Donald Tusk stawił się w środę w warszawskiej prokuraturze, gdzie ma zeznawać jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Wchodząc do wydziału wojskowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, nie wypowiadał się dla dziennikarzy. Wcześniej w prokuraturze pojawił się pełnomocnik Tuska mec. Roman Giertych. Placyk przed budynkiem prokuratury wypełnia grupa zwolenników Tuska. Porządku pilnuje Żandarmeria Wojskowa, są ustawione barierki oddzielające wejście do prokuratury od manifestantów.
RadioZET.pl/MAAL