Oceń
Policjanci z Wesołej otrzymali wezwanie do awanturującego się mężczyzny z Rembertowa, który groził szwagrowi, wymachując bagnetem. Mężczyzna na tym nie poprzestał. Na podwórku przed domem rzucił granat.
37-latek przyszedł na posesję, gdzie mieszka jego matka oraz siostra z mężem. Wykrzykiwał groźby pod adresem szwagra, którego nie było w domu.
Wychodząc z posesji, rzucił na podwórko pod dom granat. Chwilę później szwagrowie się spotkali. Wtedy napastnik miał już ze sobą bagnet, wymachiwał nim i groził śmiercią – informuje stołeczna policja na swojej stronie internetowej.
Chcesz być na bieżąco w newsami z Warszawy? Dołącz do naszej grupy na FB
Dwa inne granaty w mieszkaniu agresora
Kiedy policjanci przybyli na miejsce, agresor był już obezwładniony przez pokrzywdzonego. 37-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono jeszcze dwa inne granaty, wszystkie pochodzące z okresu wojny.
Napastnik usłyszał zarzuty gróźb karalnych, posiadania amunicji bez zezwolenia oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji materiałów wybuchowych i został tymczasowo aresztowany.
RadioZET.pl/Policja.waw.pl
Oceń artykuł