,

Afera na Lotnisku Chopina. Internet zawrzał po interwencji wobec 4-latka

23.05.2023 09:47

O 6.00 rano ojciec czekał na odprawę wraz z 4-letnim dzieckiem. Kiedy obsługa największego portu lotniczego w Polsce, Lotniska Chopina w Warszawie, odebrała dziecku zabawkowy pistolet, nagłośnił sprawę w mediach społecznościowych. Władze portu odpowiedziały.

Afera po interwencji na Lotnisku Chopina
fot. wikimedia.commons/Instagram

O incydencie z "pistoletem" jako pierwszy poinformował portal fly4free.pl. Kilka dni temu na Instagramie oczekujący na odprawę ojciec opublikował zdjęcie plastikowego pistoletu swojego dziecka w kształcie dinozaura i poinformował ironicznie, że wyraźnie te zwierzęta są do zabrania na pokład zbyt niebezpieczne, bo obsługa portu odebrała zabawkę jego 4-letniemu dziecku. Port lotniczy odpowiedział, a w komentarzach zawrzało.

Lotnisko Chopina: obsługa zabrała dziecku zabawkę. "Zasady się jasne"

Wymiana zdań pomiędzy ojcem a władzami portu odbyła się w całości na Instagramie, w sekcji "stories". - Dinozaury są zdecydowanie zbyt niebezpieczne, żeby zabrać je ze sobą na pokład. Gratulacje do Portu Lotnisko Chopina. 4-latek płaczący o 6.00 rano pozdrawia - napisał w poście ojciec, oznaczając lotnisko.

Afera po interwencji na Lotnisku Chopina
fot. Afera po interwencji na Lotnisku Chopina

Do sprawy ostatecznie odniosły się władze portu, tłumacząc interwencję jasnymi zasadami. - Na pokład samolotu nie można wnieść nic, co przypomina broń. O ile podczas kontroli dokładnie sprawdzimy, co to jest, o tyle na wysokości 10 kilometrów nikt nie będzie analizować, czy to zabawka, czy prawdziwa broń stylizowana na zabawkę. Przepisy są jasne, dla wspólnego bezpieczeństwa. Przykro nam z powodu płaczu dzieci, których zabawki mogą zostać niedopuszczone do lotu, ale te przepisy są również dla ich bezpieczeństwa - czytamy.

Lotnisko Chopina odpowiada po interwencji wobec 4-latka i jego ojca
fot. Lotnisko Chopina odpowiada po interwencji wobec 4-latka i jego ojca

Posty obu stron rozeszły się po sieci, w całości albo fragmentach krążą w różnych mediach społecznościowych i w większości skupiają dwa rodzaje stanowisk: jedni pytają, jakim zagrożeniem jest ów zabawka, inni, że skoro załoga sprawdziła ją na ziemi, to znaczy, że w powietrzu nie będzie stanowiła problemu, jeszcze inni, że przepisy są jasne, a zabieranie plastikowego pistoletu na port lotniczy z nadzieją, że przejdzie się przez kontrolę, jest lekkomyślne.

loader

RadioZET.pl/Lotnisko Chopina/fly4free

Logo radiozet Dzieje się