Oceń
"Około godziny 12:30 strażnicy miejscy otrzymali niepokojące zgłoszenie, że po boisku szkoły podstawowej przy ul. Gościeradowskiej w Warszawie biega mężczyzna i wymachuje czymś, co przypomina miecz" - czytamy na stronie warszawskiej straży miejskiej.
Mundurowi dodali, że zgłaszający podał, że w pobliżu bawią się i ćwiczą dzieci, a mężczyzna nie reaguje na prośby o opuszczenie terenu szkoły. Gdy na miejsce dotarli funkcjonariusze, na boisku zastali 23-latka, który dzierżył 80-centymetrowy miecz, przypominający broń japońskich samurajów.
Warszawa. Wymachiwał metrowym mieczem na boisku. Skończył w kajdankach
Początkowo mężczyzna nie reagował na polecenia strażników miejskich. Dopiero gdy zagrozili oni użyciem przymusu bezpośredniego odłożył miecz na ziemię. "Kiedy strażnik próbował odsunąć broń na bezpieczną odległość, właściciel próbował ją odebrać. Wówczas został obezwładniony" - czytamy w komunikacie.
ZOBACZ TAKŻE: Policyjny pościg zakończył się karambolem
Mężczyzna w kajdankach został wprowadzony do służbowego samochodu, a na miejsce wezwano patrol policji. Za zakłócanie porządku publicznego samozwańczy "samuraj" został ukarany mandatem.
RadioZET.pl
Oceń artykuł