"Wyborcza": znany aktywista LGBT+ oskarżony o gwałt z bronią w ręku
Maciej L., aktywista społeczności LGBT+ i były członek zarządu Homokomanda, miał dopuścić się gwałtu na innym mężczyźnie z bronią w ręku - podała "Gazeta Wyborcza". Przestępstwo zostało zgłoszone do prokuratury.

Sprawa dotyczy oskarżeń wobec Macieja L., znanego aktywisty społeczności LGBT+ i byłego członka zarządu Homokomanda - organizacji aktywistów mniejszości seksualnych. "Gazeta Wyborcza" dotarła do osób, które oskarżają go o molestowanie seksualne, gwałt lub miały wiedzę na temat tych przestępstw.
Najpoważniejszy zarzut dotyczy 10 września tego roku, kiedy Maciej L. miał zgwałcić Rafała - tancerza, który rok temu odmówił randki z aktywistą LGBT+. "Nieznajomy wyciągnął spod kurtki strzykawkę i wstrzyknął coś Rafałowi. Zaczął uprawiać z nim seks. Co jakiś czas brutalnie przyciskał jego głowę do ziemi. Po trzynastu minutach kończył, wyciągnął z kieszeni kurtki pistolet: «Powoli wstajesz, masz gnata przy łbie»" - tak przebieg zdarzenia relacjonowała "GW".
"Wyborcza": aktywista LGBT+ miał zgwałcić mężczyznę
Według dziennika Maciej L. w przeszłości miał molestować innych mężczyzn. "Odezwał się do mnie Krzysztof, były członek Homokomanda. Jakiś czas temu, gdy był z kolegami w klubie, dosiadł się do nich nieznajomy chłopak, prosił o pomoc. Powiedział, że zaczepia go jakiś mężczyzna, wkłada mu rękę w spodnie, grozi, że «zerżnie jak sukę», dopadnie, jak tylko wyjdzie z klubu. Chłopak wskazał na Macieja L., członka zarządu Homokomanda" - napisała gazeta.
Homokomando to organizacja aktywistów społeczności LGBT+, która bierze udział w paradach równości i protestach przeciwko dyskryminacji mniejszości seksualnych. - W Homokomandzie głównie chodzi o szpanowanie na ściankach i wyrywanie młodych chłopaków. Z zewnątrz spoko, a w środku zgnilizna - mówił jeden z członków organizacji w rozmowie z "GW".
"Oświadczam, że Maciej L. jest gwałcicielem, i zrobię wszystko, żeby poszedł siedzieć" - napisał w połowie września na Facebooku Linus Lewandowski, członek zarządu Homokomanda.
Zdaniem informatorów dziennika zarząd Homokomanda próbował tuszować wybryki Macieja L., który ostatecznie został wyrzucony z organizacji. Maciej L. odmówił udzielenia odpowiedzi na pytania "GW" w sprawie oskarżeń o gwałt i molestowanie.
Z kolei Karolina Gierdal, prawniczka Rafała, 28 września zgłosiła do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota sprawę gwałtu. "Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 12 lat więzienia" - podsumowała gazeta.