Orgia w Dąbrowie Górniczej. Proboszcz ujawnił nazwisko księdza, który urządził seksimprezę
Nie milkną echa seksskandalu na plebanii parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. W kościołach diecezji sosnowieckiej czytany był list biskupa Grzegorza Kaszaka do wiernych. Głos ws. afery zabrał też podczas niedzielnej homilii proboszcz dąbrowskiej bazyliki. Ujawnił wówczas nazwisko duchownego, który miał być organizatorem orgii na plebanii.

"Gazeta Wyborcza" ujawniła seksskandal z duchownymi parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Kilku księży miało zaprosić na imprezę męską prostytutkę. Według informatorów gazety gość duchownych miał w pewnym momencie stracić przytomność. W związku z tym jeden z uczestników zabawy wezwał pogotowie, ale ratowników nie chciano wpuścić do środka. Ostatecznie – jak ustalili dziennikarze – na miejsce wezwano policję. Po jej interwencji ratownicy mogli zająć się nieprzytomnym mężczyzną.
Dąbrowa Górnicza. Proboszcz ujawnił nazwisko księdza, który urządził orgię
W nawiązaniu do tych wydarzeń w piątek biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak wystosował list do księży, w którym napisał m.in. że reakcją na popełnione zło musi być pokuta, oceniając jednocześnie, że "przypinanie łaty wszystkim księżom z Dąbrowy Górniczej jest złe", a każde uogólnienie w tym względzie jest niesprawiedliwe.
Z kolei w liście do wiernych wezwał do postu, pokuty i modlitwy za "obolałych i zawstydzonych księży, a także wszystkich tych, którzy nie zrobili nic złego, a bardzo cierpią i jest im bardzo trudno". Jak pisaliśmy na RadioZET.pl, biskupa ostro skrytykował publicysta i działacz katolicki Tomasz Terlikowski.
W niedzielę do skandalu seksualnego odniósł się proboszcz bazyliki w Dąbrowie Górniczej. – (Ksiądz Tomasz - red.) do naszej parafii trafił dwa lata temu. Sam o to poprosił, by tu mieszkać i tu pomagać. Na co dzień pełnił wiele różnych funkcji, był m.in. redaktorem "Niedzieli", szefował w archiwum, był konserwatorem sztuki. W ramach parafialnych obowiązków nie nauczał katechezy, ale m.in. odprawiał msze święte, głosił kazania czy rozdawał komunie. Czyn, którego dopuścił się ks. Tomasz Z. (z ambony padło pełne nazwisko księdza), potępiam. Nie godzę się na takie zachowanie. Mam świadomość zgorszenia i wystawienia wiary na próbę – mówił ks. Andrzej Stasiak.
– Ale nie można reagować na to aktami wandalizmu – dodał, odnosząc się do podpalenia w czwartek (21.09) drzwi bazyliki. – Apeluje do tych, którzy pod wpływem emocji judzą i działają na rzecz podkręcania spirali nienawiści: zło trzeba dobrem zwyciężać! – powiedział.