Dominika miała niebawem urodzić. Zabił ją pijany szaleniec. "W oczach miał obłęd"
62-letni Daniel Cz. został skazany na 14 lat więzienia i 350 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących. W 2022 roku mężczyzna przejechał 32-letnią kobietę w zaawansowanej ciąży i uciekł z miejsca zdarzenia. Był pijany i pod wpływem silnych leków odurzających. Życia kobiety i jej dziecka nie udało się uratować.

Tragedia rozegrała się 1 września 2022 roku w Lubieni (woj. świętokrzyskie). 62-letni Daniel Cz. pędził samochodem prawie 100 kilometrów na godzinę. W tym samym czasie 32-letnia Dominika K., wraz z dwójką swoich dzieci i bratem, wracała z rozpoczęcia roku szkolnego.
Na łuku drogi rozpędzony citroen zjechał na pobocze i wjechał wprost we wracającą ze szkoły rodzinę. Dzieciom nic się nie stało, ale 32-letnia Dominika zginęła na miejscu. Kobieta była wówczas w zaawansowanej ciąży. Dziecko miało urodzić się za około dwa tygodnie.
Daniel Cz. zabił ciężarną kobietę. "Był jak oszalały, krzyczał"
Daniel Cz. był pijany. Wcześniej zażył także silne leki odurzające. Po wypadku nie udzielił pomocy rodzinie, w którą wjechał samochodem. Natychmiast rzucił się do desperackiej ucieczki. Chwilę później został jednak zatrzymany.
- Był jak oszalały. Krzyczał, w oczach miał obłęd. Zablokowaliśmy mu auto, a potem zabrałem mu kluczyki. I zamknąłem go od zewnątrz. Wtedy zaczął kopać w drzwi, szyby. Klął na czym świat stoi, grożąc, że nas pozabija - powiedział "Faktowi" jeden ze świadków zdarzenia.
Na salę sądową Daniel Cz. wszedł ze spuszczoną głową. - Czyn popełniłem nieświadomy i niechcący. Tę rodzinę chce przeprosić z całego serca, to było spowodowane problemami rodzinnymi. Pierwszy raz w życiu coś takiego mi się zdarzyło, żałuję i do końca życia będę tego żałował - powiedział.
"Nie zapomnę widoku żony i dziecka w trumnach"
Sąd nie znalazł jednak okoliczności łagodzących. 62-latek został skazany na 14 lat więzienia i konieczność zapłaty 350 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanej rodzinie. - W praktyce tutejszego sądu w dotychczasowym orzecznictwie, nie przypominam sobie sprawy o wypadek, którą można by powyrównywać do tej - mówił sędzia.
- Jeśli oskarżony nic nie pamięta z wypadku, żeby mógł zobaczyć te same zdjęcia, co ja widziałem - żony. Żeby sobie przypomniał. Do końca życia nie zapomnę widoku żony i dziecka w trumnach - powiedział Mateusz, mąż ofiary. - Dla Mateusza cały czas zostanie w pamięci obraz jego nienarodzonego dziecka z przeciętym policzkiem. Próbowano prowadzić akcję reanimacyjną i wyprowadzić poród – opisywała Dorota Duda, pełnomocnik pokrzywdzonej rodziny.
RadioZET.pl/ Fakt/ TVP Kielce