Obserwuj w Google News

Aborcja w Polsce powinna być legalna? Posłanka KO: tak, ale pod pewnymi obostrzeniami

2 min. czytania
27.06.2022 10:10
Zareaguj Reakcja

Aborcja powinna być dozwolona, ale pod pewnymi obostrzeniami. Żeby kobieta znała wszystkie opcje, zanim dokona wyboru. By mogła porozmawiać z lekarzem, psychologiem, wiedziała, co się stanie, jeśli zdecyduje się przerwać ciążę lub donosić płód. Żeby nikt z otoczenia na nią nie wpływał - podkreśliła w rozmowie z Radiem ZET Małgorzata Kidawa-Błońska. Posłanka KO skomentowała również działalność Marty Lempart ze Strajku Kobiet.

Aborcja
fot. Piotr Molecki/East News

Sejm odrzucił w czwartek obywatelski projekt ustawy ws. liberalizacji aborcji. Proponowane przepisy zakładały m.in. prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia. Za odrzuceniem projektu głosowało 265 posłów, 175 było przeciwko, a 4 wstrzymało się od głosu.

Procedowanie projektu ws. aborcji poparły Lewica i KO (poza jedną osobą), podzieliła się w tej sprawie Polska 2050 Szymona Hołowni. Odrzucenia chciały zaś m.in. PiS, Konfederacja i większość głosujących z PSL-Koalicji Polskiej.

Aborcja w Polsce legalna? "Tak, ale pod pewnymi obostrzeniami"

O komentarz w tej sprawie została poproszona Małgorzata Kidawa-Błońska. Posłanka KO i wicemarszałek Sejmu - która była gościem w porannym programie Radia ZET - odniosła się do pytania jednego ze słuchaczy na temat jej oceny działalności Marty Lempart.

Redakcja poleca

Rozmówczyni Beaty Lubeckiej przyznała, że z liderką Strajku Kobiet łączy ją pogląd, że sprawy dotyczące praw kobiet nie mogą być uregulowane "tak, jak obecnie" i że "nikt z zewnątrz nie ma prawa odbierać kobietom prawa do decydowania o swoim życiu".

- Marta Lempart jest wyrazistym liderem wiecowym. Potrafiła namówić kobiety do wyjścia na ulicę, walczy o prawa kobiet w różnych obszarach - stwierdziła, sugerując, że nie do końca odpowiada jej język, jakim posługuje się działaczka.

Oglądaj

- Trzeba wrócić do Sejmu z ustawą, która rozwiąże sprawy. Może nie tak radykalnie, jak ta ostatnia ustawa, ale i tak uważamy, że ona powinna była trafić do komisji. Tam powinniśmy nad nią debatować - powiedziała.

Czy zatem polityczka największej partii opozycyjnej popiera prawo do przerywania ciąży do 12. tygodnia? - Powinna być taka możliwość, ale pod pewnymi obostrzeniami. Żeby kobieta znała wszystkie opcje, zanim dokona wyboru. By mogła porozmawiać z lekarzem, psychologiem, wiedziała, co się stanie, jeśli zdecyduje się przerwać ciążę lub donosić płód. Żeby nikt z otoczenia na nią nie wpływał - podkreśliła.

RadioZET.pl/PAP/MA