Afera mailowa. Ludzie premiera stali za hejterską akcją wobec osób LGBT?
Wraca sprawa rzekomego wycieku z poczty mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka. W sieci opublikowano kolejny fragment korespondencji. Tym razem dotyczy ona akcji medialnej wymierzonej w osoby LGBT, w którą mieli być zaangażowani ludzie związani z Mateuszem Morawieckim.

Na portalu PoufnaRozmowa.pl opublikowano kolejny fragment korespondencji mailowej, która miała wyciec z poczty Michała Dworczyka. Z wiadomości wynika, że urzędnicy związani z premierem Mateuszem Morawieckim organizowali akcję medialną wymierzoną w osoby LGBT. Ponadto chcieli w nią zaangażować popularne osoby ze świata sportu, a konkretnie Zbigniewa Bońka i Zofię Klepacką. Co dokładnie zawiera wspomniana wiadomość?
"Dzień dobry. Zgodnie z rozmową z Michałem i Krzyśkiem podsyłam to, co jutro będzie w SE (red. Super Express). Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT, na razie udało się nam z Z. Boniek i jutro Zosia Klepacka. Szukam dalej takich osób. Serdecznie pozdrawiam MCH - czytamy.
Ludzie Morawieckiego szukali celebrytów krytykujących LGBT?
Opublikowany w sieci fragment wskazuje, że nadawcą maila datowanego na 14 marca 2019 roku był Mariusz Chłopik - nieformalny doradca Morawieckiego. Mail został wysłany m.in. do premiera, szefa KPRM Michała Dworczyka i Krzysztofa Sobolewskiego z PiS. Portal PoufnaRozmowa.pl opublikował ponadto zdjęcia załączników zawierające treść wspomnianego wydania Super Expressu, w którym pojawiły się artykuły dotyczące osób LGBT.
"To jest odrażające. Tylu ludziom niszczyć życie. Na zlecenie. Obrzydlistwo. Świństwo" - napisała na Twitterze posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, komentując fragment opublikowanej korespondencji. Internauci przypomnieli także wpis ówczesnego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka z marca 2019 roku, który sugerował władzom Warszawy, aby zamiast tzw. Kartą LGBT, zajęły się promocją sportu.
Prawo i Sprawiedliwość oraz osoby związane z Kancelarią Premiera konsekwentnie unikają komentarzy na temat afery mailowej i wycieków, które od wielu miesięcy pojawiają się w sieci. W ocenie polityków partii rządzącej, afera to "scenariusz pisany na Kremlu", a jakiekolwiek próby komentowania tej sprawy, to w istocie realizowanie woli osób, które za nią stoją.
Wycieki, które mają rzekomo pochodzić ze skrzynek rządowych (przede wszystkim członków Kancelarii Premiera), pojawiają się w sieci od czerwca 2021 roku, gdy Michał Dworczyk,- szef KPRM - padł ofiarą hakerów, którzy przechwycili rzekomo jego co najmniej jedną skrzynkę mailową, a następnie zaczęli publikować treści, które pojawiały się w wymienianych tam wiadomościach.
RadioZET.pl