Oceń
Goście programu 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET rozmawiali o sytuacji epidemicznej w Polsce oraz o planach rządu dotyczących łagodzenia obowiązujących obostrzeń. Bartosz Kownacki z PiS wyraził nadzieję, że mamy obecnie do czynienia z początkiem końca pandemii koronawirusa. - Chciałbym, żeby pandemia w tej formie, która jest najbardziej zjadliwa i zaraźliwa, dobiegła końca. Jestem przeciwny takim pełnym lockdownom. Gdybyśmy go wprowadzili, to gospodarka byłaby niebywale stłumiona - powiedział.
- Nie można było wprowadzić obowiązkowych szczepień. Proszę zapytać Rzecznika Praw Obywatelskich. Wypowiadał się w tej sprawie co najmniej niejasno wskazując, że Konstytucja na pewne rzeczy nie pozwala - podkreślił polityk PiS.
Kownacki: ja się zaszczepiłem, ale rozumiem tych, którzy się nie zaszczepili
Kownacki zwrócił uwagę na sytuację w wielu krajach europejskich, w których znikają dotychczasowe restrykcje epidemiczne. - W Europie mamy do czynienia z tym samym wariantem wirusa, a zachorowalność jest mniejsza. Jeśli chodzi o zjadliwość tego wirusa, to widać po obłożeniach w szpitalach, że jest dużo mniejsze. Miejmy nadzieję, że nie pojawi się kolejny wariant, który spowoduje kolejną falę - stwierdził.
- Ja się zaszczepiłem, ale rozumiem tych, którzy się nie zaszczepili. Tak naprawdę to jest ich odpowiedzialność - dodał poseł PiS.
W ocenie Barbary Nowackiej z Koalicji Obywatelskiej, rząd PiS nie robi praktycznie nic, aby pokonać pandemię COVID-19. - Chyba wchodzi w życie doktryna Morawieckiego "kto umrze, to umrze i trudno". Patrząc na politykę rządu przeciw COVID-19, nie widać żadnych sensownych działań. To, co było w lex Kaczyński, było kpiną i obrażało pracodawców. Nikt nie jest zwolennikiem lockdownu, gospodarka tego nie wytrzyma, ludzie psychicznie tego nie wytrzymają - powiedziała.
Nowacka: korzystanie z restauracji nie jest prawem człowieka
- Rząd nie wprowadził paszportów covidowych, które absolutnie rozwiązują problemy w wielu krajach. I nie mówimy tu o prawach obywatelskich, bo prawo do leczenia i edukacji byłoby zachowane. Natomiast nie jest prawem człowieka korzystanie z restauracji czy kina - podkreśliła posłanka.
Zdaniem Dariusza Klimczaka z PSL, rząd niewystarczająco zajmuje się pacjentami z chorobami niecovidowymi. - Czeka nas powolne wychodzenie z liczby zakażeń. Mam nadzieję, że bardzo szybko wyjdziemy z tej liczby śmierci. Natomiast uważam, że rząd musi natychmiast przeprowadzić zmiany dotyczące wykorzystania tych zasobów, które mamy. Jako PSL proponowaliśmy, żeby włączyć prywatny system ochrony zdrowia do leczenia chorób niecovidowych i diagnostyki - ocenił polityk.
RadioZET.pl
Oceń artykuł