Będzie samorozwiązanie Sejmu i wcześniejsze wybory? Terlecki nakreślił scenariusz

27.08.2021 12:13

– Gdy przegramy jakieś ważne głosowanie, na przykład głosowanie w sprawie pani marszałek, to jest oczywiste, że trzeba będzie wnioskować o samorozwiązanie Sejmu. Ale ja nie spodziewam się takiej sytuacji przed upływem dwóch lat – powiedział w piątek wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Odniósł się w ten sposób do pytań o swój felieton na łamach "Głosu Nowohuckiego", w którym przedstawił opinię na temat sytuacji w polskim parlamencie.

Ryszard Terlecki
fot. Piotr Molecki/East News

Ryszard Terlecki był w piątek pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy jedynym scenariuszem po możliwym odwołaniu z funkcji marszałek Witek są wcześniejsze wybory. – Nie widzę przede wszystkim możliwości, żeby pani marszałek została odwołana bezprzedmiotowo – odpowiedział. Terlecki dodał, że „posłowie będą bronić pani marszałek, nasi posłowie, to oczywiste”.

Samorozwiązanie Sejmu. Ryszard Terlecki o możliwym scenariuszu

Dziennikarze powoływali się na felieton Terleckiego dla "Tygodnika Nowohuckiego", w którym pisał on m.in. o odwołaniu marszałek i możliwości wcześniejszych wyborów. – Napisałem, że jeżeli by doszło - hipotetycznie - do jakiejś sytuacji, gdy przegramy jakieś ważne głosowanie, na przykład głosowanie w sprawie pani marszałek, to jest oczywiste, że trzeba będzie wnioskować o samorozwiązanie Sejmu. Ale ja nie spodziewam się takiej sytuacji przed upływem dwóch lat – podkreślił wicemarszałek.

Na ostatnim posiedzeniu Sejmu PiS przegrało szereg głosowań. Nastąpiło to po wyrzuceniu z rządu Jarosława Gowina, który wraz z kilkoma posłami Porozumienia opuścił klub Prawa i Sprawiedliwości. Ostatecznie partii Jarosława Kaczyńskiego udało się wówczas przegłosować lex TVN, m.in. dzięki poparciu Pawła Kukiza oraz innych członków jego koła. Potrzebna do tego była jednak reasumpcja głosowania, ponieważ wcześniej opozycja przeforsowała wniosek o odroczenie posiedzenia.

Wniosek o odwołanie Elżbiety Witek

Złożenie wniosku o odwołanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS) zapowiedzieli posłowie KO i Lewicy, którzy zarzucają jej złamanie prawa przy okazji reasumpcji głosowania nad odroczeniem obrad 11 sierpnia. Tego dnia Sejm najpierw przyjął w głosowaniu wniosek prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza o odroczenie posiedzenia do września, później grupa posłów PiS i Kukiz'15 (w tym Paweł Kukiz) złożyła wniosek o reasumpcję tego głosowania. Przy powtórnym głosowaniu Sejm nie zgodził się na odroczenie obrad. Opozycja przekonywała wówczas, iż marszałek Sejmu nie miała prawa poddawać wniosku pod głosowanie. Elżbieta Witek broniła się, podkreślając, iż miała opinie prawne dopuszczające reasumpcję.

RadioZET.pl/PAP - Grzegorz Bruszewski/oprac. AK