Tusk przygotowuje mocne wystąpienie. "Zaboli i Scholza, i Kaczyńskiego"
Donald Tusk przygotowuje mocne przemówienie. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, w czwartek wieczorem w Poczdamie ma wygłosić laudację na cześć Wołodymyra Kliczki. W swoim wystąpieniu lider PO ma skrytykować władze Niemiec za ich postawę ws. wojny w Ukrainie. Słowa Tuska mają też stanowić reakcję na narrację PiS ws. reparacji wojennych.
Donald Tusk wystąpi w czwartek wieczorem w Poczdamie. Wręczy tam byłemu bokserskiemu mistrzowi świata Wołodymyrowi Kliczce nagrodę M100 Media Award oraz wygłosi laudację na cześć narodu ukraińskiego. Ale to nie gloryfikacja bohaterstwa naszych wschodnich sąsiadów może wywołać największe poruszenie.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, przemówienie szefa PO będzie bardzo ostre i wymierzone we władze Niemiec. Tusk planuje wyraźnie skrytykować rząd w Berlinie za chwiejną i pełną asekuracji postawę ws. wojny w Ukrainie, m.in. zwlekanie z dostawami broni na Wschód.
Tusk przygotowuje mocne wystąpienie. "Zaboli i Scholza, i Kaczyńskiego"
Rozmówcy z PO przekonują, że mowa Tuska odbije się szerokim echem w Polsce i w Europie, a treść przemówienia "nie była konsultowana z kanclerzem Olafem Scholzem", który może być "zaskoczony".
- Niemcy powinny być wobec bandyckiego napadu Rosji dużo bardziej stanowcze. A nie były. Powinny pomagać w znacznie większym stopniu - a nie robiły tego. Trzeba o tym przypominać zachodniej opinii publicznej. [...] Treść przemówienia zaboli i Scholza, i Kaczyńskiego - powiedział w rozmowie z WP jeden z polityków PO, który zna kulisy przygotowań do czwartkowej uroczystości.
Dlaczego Jarosława Kaczyńskiego? Bo Platforma zareagowała już także na działania PiS ws. reparacji wojennych. Komentatorów zaskoczyło, że PO złożyło w Sejmie swój odrębny projekt ws. rekompensat za straty wojenne od Niemiec i Rosji. Za inicjatywą osobiście miał stać Tusk.
Donald chciał wytrącić Kaczyńskiemu argumenty z ręki i zrobił to skutecznie. [...] O skuteczności naszej inicjatywy świadczy fakt, że zareagował na nią Kaczyński z Morawieckim
Prezes PiS oraz premier wystąpili m.in. w czwartek na konferencji prasowej, gdzie oskarżali rząd PO-PSL o proniemieckość i prorosyjskość oraz pozycjonowali się jako jedyna siła polityczna w Polsce, która od lat konsekwentnie ostrzegała przez działaniami Kremla.
"Propozycja Tuska to odpowiedź na grę PiS"
Jak twierdzą informatorzy z PO, Tusk i kierownictwo partii wykorzystują dziś słabość Niemiec i zachwianą pozycję tego państwa na arenie międzynarodowej, co z kolei jest wynikiem m.in. wieloletniego zblatowania gospodarczego z Rosją. Krytyka naszych zachodnich sąsiadów oraz drwina z nieskuteczności PiS na polu walki o reparacji, to - zdaniem prof. Sławomira Sowińskiego z UKSW - element szerszego politycznego planu szefa największej partii opozycyjnej.
- Propozycja Donalda Tuska jest odpowiedzią na grę, jaką PiS prowadzi na polu reparacji. Większość Polaków zgadza się z tym, że reparacje nam się należą i są potrzebne. Sprawa ta łączy młodszych i starszych wyborców. Z drugiej strony [...] wielu wyborców już na starcie deklaruje, że nie bardzo wierzy, iż rząd PiS może tę sprawę szybko załatwić - tłumaczy politolog w rozmowie z Wirtualną Polską.
Sowiński dodaje też, że Tuskowi zależy, by z jednej strony zagospodarować politycznie temat reparacji, nie wpadając jednocześnie w narrację PiS, z drugiej zaś, by odrzucić przypiętą lata temu Platformie przez Kaczyńskiego łatkę ugrupowania proniemieckiego.
Tusk chce pokazać, że z Niemcami można rozmawiać w sposób asertywny i zdecydowany. A jednocześnie dyplomatycznie i po partnersku, z uwzględnieniem tego, że Niemcy są naszym ważnym partnerem w Unii Europejskiej. A to jest wyraźnym deficytem w polityce PiS
- Dobre relacje z Niemcami, w przekonaniu Tuska, nie wykluczają twardej i męskiej rozmowy o błędach i rachunkach z przeszłości oraz o tym, co trzeba naprawić - podsumowuje w rozmowie z WP Sowiński.
RadioZET.pl/wp.pl
Tu się dzieje
