Obserwuj w Google News

"DzGP": PiS rozważa przesunięcie wyborów. "Ludzie mogą się w tym pogubić"

2 min. czytania
30.08.2021 09:01
Zareaguj Reakcja

Wybory lokalne w Polsce mają się odbyć wiosną 2024 r., a nie jesienią 2023 r. - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". PiS zastanawia się nad przygotowaniem odpowiedniej ustawy. Przyczyny mają być dwie.

Prawo i Sprawiedliwość
fot. Piotr Molecki/East News

Wybory samorządowe oraz parlamentarne czekają nas w 2023 roku. Taka sytuacja jest efektem wydłużenia kadencji lokalnych włodarzy z czterech do pięciu lat. Decyzja PiS została podjęta przy okazji ograniczenia do dwóch liczby kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Na dłuższą metę może być ona jednak kłopotliwa.

Wybory zostaną przesunięte? "Ludzie mogą się w tym pogubić"

– Trudno będzie zorganizować wszystko w jednym czasie, ludzie mogą się w tym pogubić. Dlatego przygotujemy ustawę wydłużającą obecną kadencję samorządów, np. o pół roku – poinformował polityk PiS w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną. Taka sytuacja to jeden ze scenariuszy, o ile nie dojdzie do wcześniejszych wyborów do parlamentu. Wtedy problem ma się rozwiązać sam.

Jak zauważa "DGP", odłożenie lokalnych wyborów w czasie może się politycznie opłacać partii rządzącej. Opozycja mogłaby uzyskać w głosowaniach samorządowych dobre notowania. - I wtedy, gdybyśmy nie zmienili kolejności głosowań, z marszu wchodzi w wybory parlamentarne jako umowny zwycięzca, a my jako umowni przegrani. Nie chcielibyśmy tego - dodał rozmówca dziennika.

Redakcja poleca

Zmianę terminu poparłoby wielu samorządowców. Odłożenie elekcji ułatwiłoby bowiem przyszykowanie miejskich budżetów na następny rok. Planom PiS przychylne jest także Krajowe Biuro Wyborcze (KBW).

"Choć obie elekcje w 2023 r. mogłyby się odbyć z ponad miesięczną przerwą, to przygotowania do nich toczyłyby się w dużym stopniu jednocześnie. Powołanie komisji, zwołanie pierwszych posiedzeń, rejestracja komitetów i kandydatów – to powodowałoby duże komplikacje organizacyjne dla gmin, KBW oraz uczestniczących w wyborach polityków" - pisze "DGP".

– Nie wspominając o samych wyborcach, którzy byliby narażeni na szum informacyjny wynikający z prowadzonych równolegle kampanii wyborczych – komentuje Magdalena Pietrzak, szefowa KBW.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/"Dziennik Gazeta Prawna"