"DzGP": PiS rozważa przesunięcie wyborów. "Ludzie mogą się w tym pogubić"
Wybory lokalne w Polsce mają się odbyć wiosną 2024 r., a nie jesienią 2023 r. - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". PiS zastanawia się nad przygotowaniem odpowiedniej ustawy. Przyczyny mają być dwie.

Wybory samorządowe oraz parlamentarne czekają nas w 2023 roku. Taka sytuacja jest efektem wydłużenia kadencji lokalnych włodarzy z czterech do pięciu lat. Decyzja PiS została podjęta przy okazji ograniczenia do dwóch liczby kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Na dłuższą metę może być ona jednak kłopotliwa.
Wybory zostaną przesunięte? "Ludzie mogą się w tym pogubić"
– Trudno będzie zorganizować wszystko w jednym czasie, ludzie mogą się w tym pogubić. Dlatego przygotujemy ustawę wydłużającą obecną kadencję samorządów, np. o pół roku – poinformował polityk PiS w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną. Taka sytuacja to jeden ze scenariuszy, o ile nie dojdzie do wcześniejszych wyborów do parlamentu. Wtedy problem ma się rozwiązać sam.
Jak zauważa "DGP", odłożenie lokalnych wyborów w czasie może się politycznie opłacać partii rządzącej. Opozycja mogłaby uzyskać w głosowaniach samorządowych dobre notowania. - I wtedy, gdybyśmy nie zmienili kolejności głosowań, z marszu wchodzi w wybory parlamentarne jako umowny zwycięzca, a my jako umowni przegrani. Nie chcielibyśmy tego - dodał rozmówca dziennika.
Zmianę terminu poparłoby wielu samorządowców. Odłożenie elekcji ułatwiłoby bowiem przyszykowanie miejskich budżetów na następny rok. Planom PiS przychylne jest także Krajowe Biuro Wyborcze (KBW).
"Choć obie elekcje w 2023 r. mogłyby się odbyć z ponad miesięczną przerwą, to przygotowania do nich toczyłyby się w dużym stopniu jednocześnie. Powołanie komisji, zwołanie pierwszych posiedzeń, rejestracja komitetów i kandydatów – to powodowałoby duże komplikacje organizacyjne dla gmin, KBW oraz uczestniczących w wyborach polityków" - pisze "DGP".
– Nie wspominając o samych wyborcach, którzy byliby narażeni na szum informacyjny wynikający z prowadzonych równolegle kampanii wyborczych – komentuje Magdalena Pietrzak, szefowa KBW.
RadioZET.pl/"Dziennik Gazeta Prawna"