Kolejny zgrzyt w rządzie. Partia Ziobry krytykuje PiS za dymisję Kowalskiego
Janusz Kowalski został zgodnie z zapowiedziami zdymisjonowany ze stanowiska wiceministra Aktywów Państwowych. Oburzenia nie kryje jego ugrupowanie – Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. „Nastąpiło to wbrew umowie koalicyjnej zawartej w ramach Zjednoczonej Prawicy” – przekonują politycy SP. Czy oznacza to, ze koalicję rządzącą czeka kolejny kryzys?

Janusz Kowalski nie jest już wiceministrem Aktywów Państwowych. W sobotę rano wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził, że dotychczasowy wiceminister jeszcze w sobotę otrzyma dymisję. Kowalski znany był z ostrej krytyki negocjacji budżetowych z Unią Europejską oraz przyjęcia przez Polskę planu Polityki Energetycznej 2040 roku, która zakłada gruntowną transformację polskiej energetyki, np. istotnie ogranicza zużycie węgla i znacząco ogranicza emisję CO2.
W styczniu 2021 roku Janusz Kowalski otwarcie mówił o perspektywie wyjścia Polski ze struktur Unii Europejskiej. - Z uwagą przyglądam się Wielkiej Brytanii w okresie po brexicie — mówił na łamach brytyjskiej gazety "Daily Express". - Jeśli Wielka Brytania odniesie sukces, będzie to kolejny argument za radykalną rekonstrukcją UE i powrotem do korzeni - organizacji suwerennych państw, a nie ideologicznej biurokracji brukselskich urzędników, poza demokratyczną kontrolą - stwierdził.
Janusz Kowalski odchodzi z rządu. Solidarna Polska: to wbrew umowie koalicyjnej z PiS
Oburzenia decyzją o odwołaniu Janusza Kowalskiego nie kryją politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. W komunikacie przesłanym do mediów podkreślają, że Kowalski był konsekwentnym krytykiem ustaleń podjętych w Brukseli i dlatego jest odwoływany ze swojej funkcji, wbrew umowie koalicyjnej. "Mamy nadzieję, że decyzja o jego odwołaniu będzie przedmiotem rozmów liderów Zjednoczonej Prawicy podczas Rady Koalicyjnej" - czytamy.
Ziobryści ocenili, że dymisja Kowalskiego ma miejsce "zaraz po sprzeciwie ministrów Solidarnej Polski wobec uchwał Rady Ministrów związanych z przyjęciem ustaleń szczytu Rady Europejskiej z grudnia 2020 r. oraz Polityki Energetycznej Polski do 2040 r." Solidarna Polska zaznaczyła przy tym, że "konsekwentnie zwraca uwagę na negatywne konsekwencje decyzji podjętych na szczytach Rady Europejskiej w latach 2019-2020 przez premiera Mateusza Morawieckiego".
"Nie zgadzamy się na niezwykle kosztowną dla polskiej gospodarki transformację energetyczną i rezygnację z węgla, który jest ważnym źródłem naszej suwerenności energetycznej. Zaostrzenie redukcji emisji dwutlenku węgla uważamy za niezgodne z interesami gospodarczymi państwa. Nie ma też naszej zgody na łączenie budżetu UE z kryteriami ideologicznymi. Wszystkie te decyzje prowadzą do obniżenia konkurencyjności polskiej gospodarki i pogorszenia poziomu życia Polaków" - wskazali politycy Solidarnej Polski.
Jak podkreślono, "obserwujemy negatywne konsekwencje decyzji podjętych na forum unijnym przez premiera Mateusza Morawieckiego". "To gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej i ciepła dla milionów Polaków. Ale pojawiają się inne zagrożenia. Zwiększa się niebezpieczeństwo ponownego uzależnienia naszego kraju od rosyjskiego gazu oraz konieczność zwiększenie importu energii elektrycznej z zagranicy" - czytamy w oświadczeniu.
RadioZET.pl/ PAP/ Daily Express