Kaczyński po falstarcie Polskiego Ładu: "To się nie powinno zdarzyć"
Jest już korekta rozporządzenia ministra finansów, które zostanie tak poprawione, by te błędy się nie mogły powtórzyć. To się nie powinno zdarzyć – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. W tygodniku "Sieci" odnosił się do falstartu Polskiego Ładu, sztandarowego programu partii rządzącej.

Jarosław Kaczyński przyznał, że błędy w Polskim Ładzie, który obowiązuje od początku 2022 roku, będą szybko naprawiane. Prezes PiS mówił o tym w tygodniku "Sieci", który ma ukazać się w poniedziałek. Namiastkę wywiadu opublikował w sobotę portal wPolityce.pl.
- Jestem przekonany, że to połączenie sprawiedliwości i zdrowego rozsądku zadziała i będzie pozytywnie odczuwalne przez Polaków. Druga strona też to dostrzegła i dlatego rzuciła przeciw Polskiemu Ładowi wszystkie swoje zasoby – powiedział dla "Sieci" wicepremier Jarosław Kaczyński.
Kaczyński o błędach w Polskim Ładzie. "Umiemy je skorygować"
Szef PiS zapytany o doniesienia, jakoby niektórzy pracownicy budżetówki opłacanej z góry (nauczyciele, policjanci) stracili względem minionego roku, odparł, ze nie stracą oni docelowo na Polskim Ładzie. Kaczyński wskazał, że przyczyną "jednorazowej mniejszej wypłaty w niektórych przypadkach" był błąd w naliczaniu podatków.
– Jest już korekta rozporządzenia ministra finansów, które zostanie tak poprawione, by te błędy się nie mogły powtórzyć. Każdy nauczyciel, który stracił w styczniu, dostanie wyrównanie w lutym - powiedział w rozmowie z tygodnikiem. Szef PiS podkreślił, że rzecznik rządu przeprosił za tę sytuację. – I słusznie, bo to się nie powinno zdarzyć. Wnioski z tego zostaną wyciągnięte. My błędy popełniamy, jak każdy człowiek, ale umiemy je skorygować, wycofać się z błędnych poczynań, przeprosić – wskazał w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
"Polski Ład nie miał szczęścia. Atak wyszedł także z wewnątrz"
W dalszej części wywiadu przyznał, że PŁ nie miał szczęścia, na co przełożyła się krytyka z samego obozu rządzącego. – Można powiedzieć, że Polski Ład nie miał szczęścia. Został natychmiast zaatakowany przez opozycję, czego się można było spodziewać. Ale atak wyszedł także z wewnątrz i to tę zewnętrzną krytykę bardzo uwiarygadniało. To był bardzo dobry i prorozwojowy plan, nie idealny, bo po drodze były potrzebne korekty i zmiany, ale w sumie bardzo potrzebny – stwierdził.
Zwrócił uwagę, że główne cele były dwa. – Chodziło o znaczący, dodatkowy wzrost dochodów obywateli, szczególnie tych zarabiających mniej, ale w ostatecznym rachunku, po pełnej realizacji, zyskaliby także ci, którzy teraz zapłacą większą składkę zdrowotną – powiedział Kaczyński. Dodał, że ta większa część Polski żyjąca na terenach poza największymi miastami ma zyskać szansę rozwoju infrastruktury, jakości życia, wszystkiego, co temu służy.
RadioZET.pl/wPolityce.pl