Oceń
W opublikowanym w piątek sondażu Kantar Public dla "Gazety Wyborczej", Koalicja Obywatelska uzyskała 27 proc. poparcia, a PiS 26 proc. To pierwsze od kwietna 2015 roku, w którym PiS zajmuje drugie miejsce za ugrupowaniem dowodzonym przez Donalda Tuska.
Podczas sobotniego spotkania z wyborcami w Kórniku (woj. wielkopolskie) wyniki te skomentował szef partii rządzącej Jarosław Kaczyński. Bagatelizował topniejące sondaże swojej formacji i nie ukrywał kpiącego tonu wobec metodologii badawczej KP.
Kaczyński kpi z sondażu Kantar Public. "My też możemy"
- Na tej zasadzie PiS też może założyć studio badawcze, ogłosić wynik, w którym to ugrupowania będzie miało 60 proc. poparcia i napisać do Orbana: słuchaj, miałeś tylko 53 proc., słaby jesteś - ironizował.
Jego zdaniem, badanie to "przygotowała jakaś grupka, która funkcjonuje przy młodzieżówce PO". Sugerował, że była to reakcja na sondaż, "gdzie my mamy 39 proc., Kukiz, który jest z nami 2 proc, czyli razem mamy 41 proc. Konfederacja, która nie jest z nami, ale też nie jest z nimi ma 9 proc".
- Natomiast 27 proc. ma Platforma i 10 proc. ma Polska 2050. Łatwo podliczyć, że ta prawa strona ma więcej niż lewa. Natychmiast, zaraz później ukazał się sondaż, z którego wynikało, że mamy o 10 proc. mniej niż naprawdę mamy - dodał. Zataił jednak wyniki Lewicy i PSL, dzięki któremu łączne poparcie opozycji jest większe niż partii prawicowych.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł