Oceń
Jacek Kurski został odwołany z funkcji prezesa TVP 5 września w zaskakujących okolicznościach. Decydująca o tym Rada Mediów Narodowych przegłosowała stosowny wniosek tuż po tym, jak Kurski zakończył swoje przemówienie dotyczące inwestycji TVP, a następnie zakończył udział w spotkaniu.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel zapowiedział tuż po zwolnieniu Kurskiego z TVP, że wkrótce przed nim "nowe zadania". Sam Kurski przekazał na Twitterze, że decyzję podjął po rozmowach ze swoim "środowiskiem politycznym".
Kurski jednak nie wejdzie do rządu? Pogrążyło go nagranie
W ostatnich dniach informowaliśmy, że PiS – w docenieniu za stworzenie propagandowej telewizji z przekazem rządowym – szykuje Kurskiemu urząd ministra cyfryzacji (zlikwidowanego jako osobny resort w 2020 roku). W sprawie pojawił się jednak kolejny zaskakujący zwrot.
"Wbrew wszelkim doniesieniom medialnym kierownictwo PiS nie ma obecnie żadnych planów związanych z polityczną przyszłością Jacka Kurskiego. […] Kurski, nad którym zbierały się «czarne chmury», a o jego odejściu od miesięcy mówiono coraz głośniej na partyjnym zapleczu, zdołał wynegocjować z Nowogrodzką jedynie zgodę na «godne pożegnanie» – ustalił Onet, powołując się na źródła z centrali PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Portal podaje, że były szef TVP podpadł Kaczyńskiemu do tego stopnia, że obaj nie spotkali się do tej pory. O zwolnieniu Kurskiego miała ostatecznie przesądzić jedna rzecz. Rozmówcy Onetu podają, że "rękę do usunięcia Kurskiego z Woronicza przyłożyć miała Janina Goss – jedna z najbliższych i wieloletnich współpracowniczek prezesa PiS, mająca duży wpływ na jego decyzje". Miało chodzić o odwołanie w sierpniu 2022 roku szefa łódzkiego oddziału TVP3 Błażeja Kronica, którego przywrócenia za wszelką cenę domagała się Goss, uchodząca za szarą eminencję łódzkich struktur partii.
Kurskiego miało pogrążyć nagranie z rozmowy Kurskiego w Łodzi, który zapewniał współpracowników, że dopóki on będzie prezesem TVP, to decyzji nie zmieni. "I nikt go do tego nie może zmusić ani odwołać, nawet sam Jarosław Kaczyński" – pisze Onet, powołując się na nagranie, które trafiło do prezesa PiS. "Relacja z tego spotkania trafić miała do Janiny Goss wraz z nagraniem słów Kurskiego, które błyskawicznie znalazło się na biurku prezesa PiS, wywołując decyzję o dymisji szefa TVP" – informuje Onet. Z ustaleń portalu wynika, że urażony takim obrotem spraw Kaczyński nie widzi na razie dla Kurskiego miejsca w rządzie ani w innych politycznych gremiach.
RadioZET.pl/Onet.pl
Oceń artykuł