Posłowie Ziobry odejdą z partii? "Są regularnie wzywani na Nowogrodzką"
Jestem przekonany, bo tak było w przypadku Porozumienia, że posłowie Solidarnej Polski są regularnie wzywani na Nowogrodzką. Tam albo prośbą, albo groźbą, są przekonywani, aby w kluczowym momencie Ziobrę opuścić - mówił w podcaście Machina Władzy Jan Strzeżek, rzecznik Porozumienia Jarosława Gowina.

Gościem podcastu Machina Władzy był rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Polityk, który w przeszłości uczestniczył w koalicji Zjednoczonej Prawicy, przekonuje, że obecnie większość rządząca pogrążona jest w licznych konfliktach i kompletnym braku zaufania. - Teraz największym wspólnym mianownikiem w Zjednoczonej Prawicy są stanowiska, co widzieliśmy przy okazji głosowania za Adamem Glapińskim. Chodziło tylko o to, żeby się panowie dogadali. W kuluarach przyszedł do mnie poseł opozycji, na korytarzu sejmowym, i mówi do mnie tak: "Janek, teraz cena naprawdę wzrosła. Proponują mi za absencję, żebym obsadził delegaturę NBP. Wcześniej proponowali pracę dla jednej osoby, a teraz już całą delegaturę".
- Koalicja istnieje tylko i wyłącznie na papierze. Tam miłości nie ma. To chyba ostatnia emocja, jaką w tym momencie żywią do siebie Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. I w tym "kwadracie miłosnym" z Marcinem Ociepą i Adamem Bielanem, miłości nie ma, zaufania nie ma, jest tylko i wyłącznie interes, żeby swoich ludzi utrzymać w spółkach, w resortach i żeby znaleźć się na listach (red. PiS) - wyliczał polityk partii Jarosława Gowina.
Jan Strzeżek: Koalicja istnieje tylko i wyłącznie na papierze
Strzeżek wspomniał czas napięć w koalicji, kiedy opuszczała ją partia Porozumienie. - Pamiętam, jak rozmawiałem z ważnym politykiem obozu władzy. Nie mogę jeszcze zdradzić nazwiska. Rozmawiałem z nim dzień po dymisji Jarosława Gowina. To była osoba, która zawsze była zwolennikiem wyjścia z koalicji. Usłyszałem wtedy: "Janek, nieprzemyślane to jest. Jarek tego nie policzył. Janek, ja mam kredyt". Kredyt jest często wartością wyższą niż patrzenie w lustro.
Jestem przekonany, bo tak było w przypadku Porozumienia, że posłowie Solidarnej Polski są regularnie wzywani na Nowogrodzką. I tam albo prośbą, albo groźbą, są przekonywani, aby w kluczowym momencie Ziobrę opuścić
Gość Machiny Władzy uważa, że Jarosław Kaczyński będzie chciał rozbić Solidarną Polską i usunąć z rządu Zbigniewa Ziobrę. - Jest taka opinia, że Solidarna Polska jest monolitem, że Zbigniew Ziobro trzyma kontrolę nad swoimi ludźmi. Jest taka legenda miejska, że na każdego ma "kwity". Jestem przekonany, bo tak było w przypadku Porozumienia, że posłowie Solidarnej Polski są regularnie wzywani na Nowogrodzką. I tam albo prośbą, albo groźbą, są przekonywani, aby w kluczowym momencie Ziobrę opuścić. Można spojrzeć, co się stało z ludźmi, którzy opuścili Porozumienie. Zostali awansowani, zostali ministrami.
- Jeżeli Kaczyński będzie mógł i będzie mu się to opłacało, to zrobi to w pierwszym możliwym momencie. Przed wyborami może się okazać, że Kaczyński będzie chciał Ziobrę "rozebrać" i zostawić go poza burtą. Ale dopiero w takim momencie, kiedy Ziobro nie będzie miał już czasu, żeby zorganizować listę i wystawić swój komitet - uważa Strzeżek.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z JANEM STRZEŻKIEM
RadioZET.pl