Oceń
Sondaż pracowni United Surveys dla WP.pl przeprowadzono 6 lutego, czyli po przegranym dla obozu rządzącego w Sejmie głosowaniu nad nową ustawą covidową (nazywaną lex Kaczyński lub lex konfident), zamieszaniu związanym z Polskim Ładem i gwałtownym wzroście zakażeń koronawirusem.
Na PiS i jego sojuszników zamierza oddać głos 33,1 proc. badanych, czyli o prawie punkt procentowy więcej, niż przed dwoma tygodniami (32,3 proc.). Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z poparciem 25,1 proc. (spadek o 1,9 pkt proc.).
Najnowszy sondaż polityczny. PiS będzie musiał szukać partnerów
Poza tym miejsce w Sejmie zapewniłyby sobie cztery inne ugrupowania: Polska 2050 (11,7 proc., spadek o 0,5 pkt proc.), Konfederacja (8,5 proc., spadek o 1,7 pkt proc.), Lewica (5,8 proc., spadek o 1,2 pkt proc.) i PSL-Koalicja Polska (5,2 proc., spadek o 1,3 pkt proc).
W sondażu ujęto również AgroUnię Michała Kołodziejczaka i Porozumienie Jarosława Gowina. Ugrupowania zebrały odpowiednio po 0,6 i 0 proc. poparcia. Aż 10 proc. badanych odpowiedziało, że nie wie, na kogo zagłosuje w wyborach.
W przypadku przeliczenia na mandaty w Sejmie (według projekcji prof. Jarosława Flisa) PiS może liczyć na 195 posłów (o 10 więcej niż w poprzednim badaniu), KO 143, Polska 2050 Szymona Hołownii 56, Konfederacja 35 miejsc, Lewica 17, a PSL – 13. Jeden mandat został w tych wyliczeniach zachowany dla przedstawiciela mniejszości niemieckiej.
Do uzyskania większości w Sejmie potrzebne jest 231 mandatów. W takim rozdaniu partyjnym PiS i opozycja miałyby kłopoty z utworzeniem większości. Potencjalna koalicja z Konfederacją dałaby 230 posłów, a KO, Lewica, PSL i Polska 2050 razem miałoby 229 parlamentarzystów.
RadioZET.pl/WP.pl
Oceń artykuł
