"W poniedziałek blokujemy wszystko, co się da". Kobiety mówią: to nie koniec

Magdalena Kulej
23.10.2020 23:59

Strajk Kobiet trwa. Na poniedziałek, cztery dni po głośnej decyzji TK ws. aborcji, zaplanowana jest wielka blokada polskich miast. Środa ma być z kolei powtórką słynnego Czarnego Poniedziałku.

Marta Lempart
fot. Jakub Kaminski/East News

Strajk Kobiet tylko w samej Warszawie zgromadził w piątek nawet kilkanaście tysięcy osób oburzonych decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października odebrał kobietom możliwość decydowania o aborcji z powodu przesłanek wskazujących na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu zagrażające jego życiu. Tłumy spontanicznie wyszły na ulice już w czwartek. Protesty były kontynuowane w piątek już w całym kraju i wszystko wskazuje na to, że będą kontynuowane w weekend, a także w kolejnych dniach.

- Teraz plan jest taki: w poniedziałek blokujemy wszystko, co się da, ulice, ronda - zachęcała podczas demonstracji na warszawskim Żoliborzu, nieopodal domu Jarosława Kaczyńskiego, Marta Lempart, inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Blokada – głównie ulic – ma się rozpocząć w poniedziałek o godzinie 16:00.

W środę z kolei protest ma przybrać formę strajku. - Od środy nie idziemy do pracy! Skoro to państwo nie działa, to przestanie działać – mówiła Lempart podczas protestu w Warszawie.

RadioZET.pl