"Totolotek" w SN. "Następuje zwolnienie blokady", "To ma nas przybliżyć do KPO?"
Kolegium Sądu Najwyższego wylosowało 33 kandydatów do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Jest to związane jest z wejściem w życie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zmian oczekiwała Komisja Europejska, jednak politycy opozycji uważają, że nowe przepisy nie spełniają warunków KE.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego powstała w miejsce zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej. Był to jeden z warunków wypłaty Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełnią tzw. kamienie milowe wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.
We wtorek Kolegium Sądu Najwyższego wylosowało 33 kandydatów do orzekania w nowym organie. Kandydatury jeszcze tego samego dnia mają trafić na biurko prezydenta, który wyznaczy 11 sędziów nowej izby.
Wylosowano sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN
Losowanie odbyło się w sali bez obecności mediów. Dziennikarze byli w innym pomieszczeniu, mogli jedynie oglądać transmisję losowania.
Kandydatami do orzekania w Izbie są: Andrzej Siuchniński, Marek Piertuszyński, Mariusz Łodko, Paweł Wojciechowski, Marek Siwek, Kamil Zaradkiewicz, Marek Dobrowolski, Marcin Krajewski, Grzegorz Misiurek, Maria Szczepaniec, Włodzimierz Wróbel, Adam Redzik, Dariusz Świecki, Krzysztof Staryk, Bohdan Bieniek, Dariusz Dończyk, Marcin Łochowski, Wiesław Kozielewicz, Marek Motuk, Leszek Bosek, Tomasz Demendecki, Tomasz Przesławski, Jerzy Grubba, Barbara Skoczkowska, Tomasz Artymiuk, Roman Trzaskowski, Paweł Księżak, Zbigniew Korzeniowski, Rafał Malarski, Ewa Stefańska, Paweł Kołodziejski, Paweł Grzegorczyk, Jacek Grela.
Wśród wylosowanych sędziów znajdują się zarówno ci, którzy zostali powołani przez obecną KRS, jak również przez poprzednie składy Rady. Kandydaci do obsadzenia nowej izby wylosowani zostali spośród wszystkich sędziów SN z wyjątkiem: I prezes, prezesów izb i rzeczników dyscyplinarnego oraz prasowego. Sędziowie SN nie mogą odmówić udziału w losowaniu do Izby Odpowiedzialności Zawodowej ani orzekania w tej izbie po ewentualnym wyznaczeniu przez prezydenta.
Po wejściu w życie nowelizacji wyznaczono również pięcioro sędziów, którzy tymczasowo orzekają w nowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej i przewodniczącego dwóch wydziałów tej Izby. Jest nim - do czasu wyznaczenia przez prezydenta sędziów na stałą kadencję - sędzia Wiesław Kozielewicz. Obowiązki prezesa Izby Odpowiedzialności Zawodowej pełni zaś obecnie I prezes SN.
Opozycja krytykuje zmiany w Sądzie Najwyższym
- Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie daje gwarancji praworządności i wypłaty środków europejskich - ocenił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego, gdyby do ustawy o SN zostały wprowadzone poprawki proponowane przez ludowców, wypłata środków z KPO byłaby stuprocentowa.
Jedna z poprawek wprowadzała wymóg, by w nowej izbie znaleźli się sędziowie z co najmniej siedmioletnim stażem w SN. - Rządzący nie skorzystali, uznali, że mają monopol. Widać, że niestety nie załatwili tych pieniędzy, obiecali 770 mld, 250 mld złotych z Funduszu Odbudowy, to nie trafia do Polski, a wciąż płacimy kary. Te kary są już miliardowe, to jest gigantyczna strata - powiedział Kosiniak-Kamysz.
W jego ocenie, "brak dobrej Izby Odpowiedzialności Zawodowej spełniającej warunki praworządności powoduje, że tych środków nie będzie". - Obawiam się, że niestety ta ustawa w żaden sposób nie gwarantuje wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości, a przez to uruchomienia tych środków - powiedział lider PSL.
Podobne zdanie wyraził poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. “SN odarty z powagi i szacunku. Nie tylko przez niepoważną I Prezes. Także przez przepisy które zamieniły siekierkę na kijek- ID na IOZ. I to ma nas przybliżyć do KPO? Igranie interesem Polaków, ot cała reforma…” - napisał na Twitterze.
Natomiast dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski porównał procedurę do losowania Totolotka. "Powaga zreformowanego SN na jednym obrazku" - skwitował.
Politycy PiS bronili zmian w sądownictwie. Prezes partii Jarosław Kaczyński stwierdził w wywiadzie dla tygodnika Sieci, że “wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na duże kompromisy, ale dziś widać o co chodzi. Jeżeli wygramy, stosunki z UE będziemy musieli ułożyć po nowemu”.
RadioZET.pl/PAP