Obserwuj w Google News

Tusk przerywa milczenie ws. wpadki w TVN24. "Poszedłbym nawet do piekła"

2 min. czytania
21.08.2022 14:22
Zareaguj Reakcja

Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Warszawie tłumaczył się ze słów, które padły za kulisami programu "Jeden na jeden" w TVN24. – Ja myślę, że dość delikatnie się wyraziłem na temat Sejmu pod rządami PiS. To, co stało się z Sejmem w ostatnich latach to jest coś upiornego – powiedział lider PO.

Donald Tusk
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Donald Tusk w piątek rano był gościem programu "Jeden na jeden" w TVN24. Jak podał później Onet, tuż przed emisją rozmowy użytkownicy aplikacji TVN24 GO mogli usłyszeć zakulisową rozmowę prowadzącej Agaty Adamek i lidera PO.

– Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować – powiedział Tusk.

– Że co? – zapytała Agata Adamek.

– Że będę musiał kandydować – odpowiedział przewodniczący PO.

– Będzie musiał pan kandydować – powiedziała dziennikarka.

 To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział, na tej Wiejskiej – dodał były premier.

Tusk tłumaczy się z wpadki w TVN24

Do słów Tuska nawiązał podczas piątkowej konferencji prasowej w Smolajnach premier Mateusz Morawiecki. – Pan Donald Tusk z taką pogardą, ze wstrętem odniósł się do pracy dla Polaków. Do pracy parlamentarzysty, do pracy w Sejmie. Myślę, że tym samym pokazał swoje prawdziwe oblicze. Pokazał co myśli o Polakach, co myśli o ciężkiej pracy dla Polaków – mówił szef rządu.

Redakcja poleca

W niedzielę do swojej wpadki w TVN24 odniósł się lider PO. – Wiecie co, ja myślę, że dość delikatnie się wyraziłem na temat Sejmu pod rządami PiS. To, co stało się z Sejmem w ostatnich latach to jest coś upiornego – powiedział Tusk.

– Słyszałem premiera Morawieckiego, że obraziłem wszystkich ciężko pracujących Polaków. Panie premierze, niech pan się chociaż raz spotka z ciężko pracującymi Polakami. Niech ich pan spyta, czy Sejm pod rządami Terleckiego i Witek jest symbolem miejsca ciężkiej pracy. Myślę, że usłyszy dużo mocniejsze opinie niż moja w studio TVN – kontynuował.

– Chcę, żeby zabrzmiało to mocno, Sejm jest, jaki jest, wiemy co ludzie myślą o posłach. Poszedłbym nawet do piekła, żeby uratować Polskę przed bałaganem, jaki nam zgotowali – dodał przewodniczący Platformy Obywatelskiej. 

RadioZET.pl/PAP/Onet