Oceń
Chaos związany z rekrutacją podwójnego rocznika trwa. Wielu uczniów już wie, że nie dostało się do wybranej szkoły. Rząd problemu nie widzi. „Miejsc dla tegorocznych absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów nie zabraknie” – powiedział w środę na antenie TVP Info szef MEN Dariusz Piontkowski. Jak dodał, „to histeria czysto polityczna” i to opozycja bezpodstawnie "straszy paraliżem edukacji".
W czwartek znów uspokajał, zapewniając, że miejsc w szkołach jest więcej niż samych uczniów.
Szkoły średnie przygotowały ponad 830 tys. miejsc dla absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych, łącznie to ponad 100 tys. więcej miejsc niż uczniów
W innym tonie wypowiedziała się natomiast wiceminister edukacji. Marzena Machałek dopytywana na antenie TVN24, czy wszyscy, którzy będą chcieli pójść do liceów lub techników, a nie do szkół zawodowych, znajdą dla siebie miejsce, odparła:
Nigdy nie było gwarancji. Zawsze decydowały wyniki egzaminu. Nigdy nie było tak, że wszyscy.
Przypomnijmy, że rząd nie tak dawno zapewniał, że oświata jest przygotowana na przyjęcie podwójnego rocznika do szkół. Była już szefowa MEN Anna Zalewska od początku utrzymywała, że reforma edukacji jest dokładnie przemyślana, a uczniowie nawet „nie zauważą różnicy”.
RadioZET.pl/TVP Info/TVN24
Oceń artykuł