Wkrótce wyrok ws. wypadku z udziałem Beaty Szydło. Znamy termin
Kończy się proces w sprawie groźnego wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Jak ustalił małopolski reporter Radia ZET, wyrok ma zapaść 9 lipca. Oskarżonemu o spowodowanie wypadku, Sebastianowi Kościelnikowi, grożą 3 lata więzienia.

O wypadku Beaty Szydło z 2017 roku w Oświęcimiu było głośno, nie tylko w Polsce. Kierowana przez BOR limuzyna z premier w środku zderzyła się z seicentem prowadzonym przez Sebastiana Kościelnika.
Dopiero teraz kończy się proces w tej sprawie. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut spowodowania wypadku. Obrońca Kościelnika, mecenas Władysław Pociej jest przekonany o niewinności swojego klienta. Zwraca uwagę na bulwersujące - jego zdaniem - wydarzenia ze śledztwa.
Wypadek Beaty Szydło. Kierowcy seicento grozi więzienie
Chociażby fakt, irracjonalnego zatrzymania mojego klienta, później niedopuszczenia mnie do czynności przesłuchania premier Szydło przed prokuraturą
- przypomina naszemu reporterowi mecenas Władysław Pociej, obrońca Sebastiana Kościelnika.
Wypadek Szydło w Oświęcimiu. Zapisy z kamer uszkodzoneObrońca kierowcy seicento podtrzymuje, ze jego klient jest niewinny. Mężczyźnie grozi kara do 3 lat więzienia.
Biegli: Dwie wersje wypadku, w obu winnym jest kierowca seicento
Z kolei biegli są przekonani, że właśnie kierowca fiata był sprawcą wypadku. Po dzisiejszej rozprawie to zdanie podtrzymywał prokurator Rafał Babiński.
W jednej wersji jest on wyłącznym sprawcą, a w drugiej bezpośrednim
- powiedział prokurator.
Druga wersja zakłada więc, że część winy za spowodowanie wypadku ponoszą oficerowie BOR. Biegłym nie udało się ustalić, czy jechali tylko na tzw. kogutach, czy używali też dźwiękowych sygnałów uprzywilejowania.
Jednak będzie śledztwo ws. przywłaszczenia pieniędzy ze zbiórki na seicentoMowy końcowe prokuratora i obrońcy zaplanowane są na 16 czerwca i 7 lipca.
RadioZET.pl/BC